Ww osobnik chciał nagrać pranka z napadu.
Coś k***a nie poszło,po jego myśli.
"Timothy Wilks, osoba prowadząca kanał Tommy G McGee, została zastrzelona w Nashville w Stanach Zjednoczonych, w trakcie przygotowywania kolejnego "pranka". Pranksterzy, czyli osoby wkręcające innych przed obiektywem kamery, niejednokrotnie już stawiali się w obliczu sytuacji kłopotliwych i niebezpiecznych. Przypadek Wilksa pokazuje, aby w imię internetowej sławy nie przekraczać pewnych barier, które ten młody mężczyzna przekroczył."
Widzisz gościa z nożem rzeźnickim. Masz przy sobie broń której możesz użyć, jednak jeszcze się ociągasz, masz wątpliwości czy to absolutnie konieczne. Do czasu...aż spostrzegasz jego fryzurę a'la wczesny Justin Bieber. Wtedy decyzja może być tylko jedna- koniecznie trzeba użyć broni
"
[Aktualizacja godz. 17:12, 7.02.2021]: Konto Tommy G McGee na YouTube publikuje od kilku godzin komentarze negujące to, że osobą zastrzeloną była osoba je prowadząca, Timothy Wilks. Sytuacja śmiertelnego postrzelenia miała miejsce, jednakże ofiarą jest podobno inny youtuber"
W źródle podanym przez autora. Czyli w momencie, gdy autor tematu to publikował było już napisane, że to nieprawda.
Podobno, nie wiem czy to prawda, ale jak umierał to ostatnimi słowami były "it's just a prank bro" nie wiem czy to nie zmyślone, ale jeśli to prawda to k***a złoto, powinni mu to na nagrobku wykuć.