18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Pracodawca

MichasQ • 2013-12-01, 15:37
Przeczytałem dzisiaj pewien post na onecie i całkiem mądrze facet mówi, myślałem, że się tym z Wami podzielę.

"~polski prezes : Poradnik dla poszukujących pracy...

Zacznijmy od tego, że 90% pracodawców to oszuści. Konflikt interesów jaki występuje w relacji pracodawca-pracownik jest źródłem problemu. Tylko idealiści próbują wymyślać różnorakie humanistyczne teorie o wspólnocie interesów, o rozwoju osobowości poprzez pracę, zaspokajaniu potrzeb, samorealizacji, i inne tego typu dyrdymały. Praca jest koniecznością, bo aby żyć nie wystarczy oddychać – trzeba też jeść. W istotę pracy wpisany jest wysiłek, a motorem napędowym podejmowanych w tym zakresie działań jest zwyczajna ludzka chciwość, chęć posiadania, dominacji i władzy. Kluczowym momentem dla przyszłych relacji obydwu stron jest czas negocjacji warunków zatrudnienia. Polecam wszystkim pracownikom, aby ten proces przeprowadzić dokładając należytej staranności, unikać pośpiechu i pochopnych decyzji, o ile to tylko możliwe wyłączyć z tej fazy rekrutacji procesy emocjonalne i chęć zrobienia komuś na złość /np. dotychczasowemu pracodawcy/. W interesie przede wszystkim pracownika jest to, aby zasady świadczenia pracy i wynagradzania za nią były maksymalnie proste i przejrzyste. Pracodawca z reguły o to nie dba, wręcz w jego interesie jest je zagmatwać, aby potem móc dokonywać dowolnych interpretacji, naginać je lub bez twojej zgody zmieniać. Tak więc jeśli chcesz na dłużej pozostać w firmie i mieć przy tym dobre samopoczucie, a wraz z tobą twoja rodzina, przyjaciele i znajomi, posłuchaj kilku sprawdzonych rad:

1.Nie bierz nigdy pierwszej lepszej pracy, nawet jeśli od jakiegoś już czasu jesteś bezrobotny i kończą ci się środki do życia. Niejednokrotnie przypadkowy wybór przekreśla karierę zawodową i zatruwa całe twoje życie osobiste.

2.Nie gódź się nigdy na pracę za ochłapy, za najniższą stawkę pod dyktat pracodawcy, nawet na okresie próbnym. Mów jasno i wyraźnie ile chcesz zarabiać i jeśli pracodawca nie chce spełnić twoich oczekiwań zdecydowanym „nie” zakończ negocjacje. Bardzo częstym trikiem jaki stosują pracodawcy jest oferowanie wynagrodzenia „na początek”, a potem zobaczymy. Najczęściej po okresie próbnym stawka jest taka sama jak na początku /niekiedy taka sama pozostaje aż do końca zatrudnienia w danej firmie/, ty nie masz dokąd wrócić bo w byłej pracy zdążyli już kogoś zatrudnić, a znaleźć nową pracę wcale nie jest łatwo. Dowiadujesz się przy tym, że jako pracownik jesteś beznadziejny, ale pomimo to firma zatrudnia cię dalej. Dlaczego? Przecież żadna firma nie jest instytucją charytatywną, a żaden biznesmen filantropem. Po prostu: jesteś tani! Ktoś przecież musi pracować na te bryki z paką i na egzotyczne wakacje trzy razy w roku. Dodatkowo twoja pozycja negocjacyjna jest już dużo słabsza niż na początku. Musisz być bardzo ostrożny, aby swoimi żądaniami nie urazić pracodawcy. On będzie ci dawał do zrozumienia, że chcesz go oskubać, a przecież firma ma takie duże koszty i nie stać go na podwyżkę. To nic, że właśnie buduje dom dla córki, drugi na handel, a syna wysłał na zagraniczne studia. Do tego „jest kryzys i może wkrótce będą zwolnienia”. W związku z tym siedzisz cicho i ani mrukniesz.

3.W negocjacjach zawsze zachowuj godną postawę, miej poczucie własnej wartości, spraw aby pracodawca traktował cię jak współpracownika w interesach, dzięki którego pracy może osiągnąć sukces. Miej świadomość tego, że on potrzebuje ciebie co najmniej tak bardzo jak ty jego. W innym przypadku zatrudniłby żonę, rodzinę, albo dymał sam. Miej poczucie, że tak naprawdę to ty jesteś pracodawcą, ty sprzedajesz swoją pracę, a on jest pracobiorcą, on twoją pracę kupuje tak jak w sklepie. Ty ustalasz cenę za swój „towar”, a on ją tylko akceptuje i płaci. Jeśli się mu nie podoba, zawsze może iść do innego „sklepu”. Jest przecież wolny rynek i konkurencja. Nie pozwól mu jednak wyjść z towarem i zapłacić tyle ile się j e m u podoba.

4.Nie pozwól zwieść się swoim marzeniom o pracodawcy idealnym, dobrodusznym, jowialnym, luzaku, takim z którym tylko konie kraść. O pracodawcy partnerze, powierniku i przyjacielu. Wielu z nich przyjmuje tylko taką pozę, aby pozyskać cię do swojej firmy.

5.Wszystkie ustalenia z pracodawcą muszą się znaleźć w umowie o pracę, bez dwuznaczności. Przede wszystkim nie zgadzaj się pracować na czas określony dłużej niż 3 miesiące. Po to jest okres próbny aby cię pracodawca mógł dobrze poznać, ocenić twoje kwalifikacje i przydatność dla swojej firmy. Jeśli jest niezadowolony rozstańcie się, jeśli chce abyś dalej pracował wówczas żądaj umowy na czas nieokreślony /ten postulat musisz jasno sprecyzować na rozmowie kwalifikacyjnej/.

6.Zanim złożysz wypowiedzenie w dotychczasowej pracy koniecznie podpisz list intencyjny z nowym pracodawcą. Ustal w nim termin rozpoczęcia pracy, stanowisko, wysokość , składniki i zasady wynagrodzenia. Wszystko po to, abyś nie został na lodzie. Jeśli masz np. 3 miesięczny okres wypowiedzenia to wiedz, że przez ten czas wiele może się zmienić u twojego przyszłego pracodawcy, może zmienić się koniunktura, może zmienić się strategia dalszego rozwoju firmy np. poprzez redukcję zatrudnienia, może w tym czasie zostać zwolniony menedżer, który obiecał cię zatrudnić, a jego następca nie będzie chciał o tobie nawet słyszeć. List intencyjny lub zawarta umowa o pracę pomoże ci w razie niepowodzenia dochodzić roszczeń. W przeciwnym razie kiedy po 3 miesiącach zadzwonisz do swojej nowej pracy z pytaniem kiedy masz rozpocząć , możesz usłyszeć że „nie mogliśmy na Pana tak długo czekać” i że „nowa osoba już pracuje”.

7.Nigdy nie zgadzaj się na premie uznaniowe. Premia musi być wpisana na umowie o pracę i wyrażona konkretną kwotą lub procentem czegoś tam co tak naprawdę zależy tylko od ciebie, a nie np. od pana Józka, albo całej firmy razem wziętej, włącznie z portierem. Wtedy znajdzie się co najmniej tysiąc powodów, aby cię oszukać.

8.Wyrażaj zgodę tylko na premie miesięczne. Niech nie interesują cię premie kwartalne, roczne i tym podobne gruszki na wierzbie. Jasno sprecyzuj termin wypłaty premii miesięcznej /najlepiej zaraz po zakończeniu miesiąca/. Dlaczego tak. Otóż nasi mili oszuści zwykle wypłacają premie z dużym opóźnieniem, aby cię trzymać w szachu. Wychodzą z założenia, że jeśli odejdziesz z pracy oni nie wypłacą ci premii, bo niby za co? Masz na papierze – dostaniesz. Nie masz? To do widzenia. Niczego nie udowodnisz. Jesteś za kilka miesięcy w plecy, czasem za kwartał lub dwa.

9.Nigdy i pod żadnym pozorem nie zgadzaj się na wypłatę części wynagrodzenia „pod stołem”. Nie pozwól się okradać. Pomyśl przede wszystkim za co będziesz żył jeśli poważnie zachorujesz albo ulegniesz wypadkowi. Pracodawca na pewno o ciebie nie będzie się martwił. Przy tej okazji pomyśl też czasem o przyszłej rencie lub emeryturze liczonej od 1276 brutto, jaką ZUS ci wypłaci niezależnie od swej kondycji.

10.Nie akceptuj żadnych oszustw pracodawcy. Otwarcie i głośno wyrażaj swoje „rozczarowanie”, żądaj wyjaśnień. Albo zdobędziesz jego szacunek, albo będziecie musieli się rozstać.

11.Utrzymuj dobre relacje ze współpracownikami. Jeśli jesteś menedżerem zawsze bądź po stronie pracowników. Pozostaniesz w ich wdzięcznej pamięci. Wesprą cię, gdy będziesz w potrzebie. Dla pracodawcy jesteś tylko towarem. Kiedyś i tak wyrzuci cię do kosza.

12.Wierz w siebie i bądź elastyczny.

13.Obserwuj rynek pracy, który jest jakością dynamiczną i jako taka podlega ciągłym zmianom.

14.Obligatoryjnie zmieniaj pracodawcę średnio co 3 lata, a branżę co 10. Jeśli firma cię zwolni, łatwiej odnajdziesz się w nowej roli, niż gdybyś w jednym miejscu pracował bardzo długo.

15. Dbaj o swoją dobrą opinię. Bądź pracowity, sumienny i dokładny. Szanuj swojego pracodawcę, zawsze zwracaj się do niego z należną atencją, choćbyś był przekonany o tym, że jest on oszustem albo autentycznym debilem."

perki

2013-12-01, 15:40
ty to chyba nigdy pracy nie szukałeś w PL

T34v2

2013-12-01, 15:41
I tak powinno być. Ale niestety mamy setki podatków i podateczków, biurokracyjnych kruczków, zusów, srusów i innych lewackich patologii, przez co bezrobocie jest wysokie więc ludzie idą do roboty to pierwszego lepszego kombinatora. Uczciwi, normalni pracodawcy też są. Ja takiego znalazłem, czego i Wam życzę.

BongMan

2013-12-01, 15:42
MichasQ napisał/a:

Poradnik dla poszukujących pracy...


1. Wchodzisz na stronę Ryanair lub Easyjet i rezerwujesz bilet do Anglii.
2. Jesteś w cywilizowanym kraju. Idziesz do urzędu pracy. Dostajesz pracę. Nikt cię nie próbuje wydymać, płacą ci godnie i traktują z szacunkiem.

Brzydkii

2013-12-01, 15:44
@up

3. Sortujesz kraby.

BongMan

2013-12-01, 15:47
Na przykład :) Za większy hajs niż w Polsce zarabia policjant albo nauczyciel.

bloodwar

2013-12-01, 15:58
Jeżeli komuś śmierdzi praca za 6-8 tysięcy złotych na rękę (w przeliczeniu) "bo kraby... bo fizyczna... bo w magazynie... bo w ciuchach roboczych..." to w pełni zasłużył na tą lichą pracę za 1200 zł na umowę o dzieło w Polsce z wyzyskiem, nękaniem, pracą w ponadustawowe godziny bez wynagrodzenia etc.

Brzydkii

2013-12-01, 16:00
Jednak minusem są ciapaci i czarni. Co jak co, ale ja wolę własne śmieci mimo, że jest ch*jowo. Do szkopów czy do angoli tylko sezonowo. Mi z roboty na meblach miesięcznie wychodzi 2-2.5 tyś czystego zysku. Tylko trzeba zapierdzielać, bo terminy gonią. Znajomy pracujący w tej branży potrafi wyciągnąć po 10 tyś miesięcznie, tyle, że on robi od 8-18, a ja co najwyżej 15-19. Rzekłem to ja, chłop po liceum, co gorsza po klasie "humanistycznej". Da się zarobić? Da się!

vass

2013-12-01, 16:21
Przeczytałem pierwsze zdanie i odpuściłem.

>"Zacznijmy od tego, że 90% pracodawców to oszuści. Konflikt interesów jaki występuje w relacji pracodawca-pracownik jest źródłem problemu"<

Na odległość tekt jebie lewactwem, to po pierwsze.
Po drugie uważam odwrotnie, to 90% pracowników, chce zrobić w ch*ja pracodawcę.

M3L3R

2013-12-01, 16:46
W Polsce nie ma możliwości stosować takich reguł. Nasz system ogólnie jest źle skonstruowany, podatki i ZUS, to największa udręka, a jak dożyjemy emerytury, to co dostaniemy to też wielka niewiadoma. W Polsce w większości dostawałem minimalna pensje na umowie, a większą część pod stołem. Haha polski przedsiębiorca dawał mi wybór dostawania pod stołem ekstra 1500zł lub minus podatki i ZUS co wychodziło ekstra 700zł do minimalnej (chyba wiadomo co wybierałem). Na wyspie nie mam takich problemów, państwo nie zdziera i nie okrada przedsiębiorców, to i oni nie kombinują z umowami, aby wychodzili na plus z pracownikami.


P.S. Nie siedzę na zmywaku, zaczynałem od magazynu, a teraz pracuje w zawodzie jako elektronik, każdy od czegoś zaczyna. Życzę Wam powodzenia i odwagi, aby wybrać się za granice po godziwe zarobki!

Duentar

2013-12-01, 17:12
@vass Proponuję przeczytać Ci całość. Początek rzeczywiście jebie lewactwem, ale dalej jest tekst pisany przez osobę ze spojrzeniem kapitalistycznym. Nie sądzę, aby pisał to ktoś z rozdwojeniem jaźni - moim zdaniem był to zabieg utożsamienia się z szarymi myszkami, które w niedzielny dzień, w godzinach pracy, przeglądają sobie onet ;)

RockyWood

2013-12-01, 17:21
@up niby racja

Nie jeden pracodawca z góry na samym początku mówi wprost "u nas nikt więcej jak minimalną nie zarabia" i koniec dyskusji o jakichkolwiek podwyżkach :D W moim mieście na prawie 40 odwiedzonych firm - zaproszono mnie do 5 z czego w 4 usłyszałem właśnie takie lub podobne stwierdzenie. Na ostatniej tego typu rozmowie już po prostu zacząłem się śmiać gościowi w oczy. Tak przynajmniej było jakieś 6-7 lat temu.

Najgorsze jest to że wielu prywaciarzy traktuje pracowników jako zło konieczne - pijawki które tylko ciągną kasę i "nic nie robią" i dlatego trzeba ich non stop upominać i popędzać a robota "robi się sama". Nie ważne jaka to firma. Najgorsi są prywaciarze, którzy zakładali interes w latach 80-90 i do dzisiaj stosują zachowania i podejście do pracownika z tamtej epoki, czyli "każdego można zastąpić - nie zależnie od stanowiska". I właśnie w taki oto sposób tam gdzie ja np. pracuję w ciągu roku przewija się średnio od 10 do 30 ludzi przy 3 maszynach. Po prostu - NIE DAJĄ RADY wymaganiom bo do tej specyficznej roboty (obsługa dość skomplikowanego sprzętu, nastawy ręczne/zaprogramowanie procesu) potrzeba j***nego FACHOWCA z głową na karku a nie dzieciaka-magistra po studiach marketingowych.

Ale spokojnie - jeszcze jakieś 10 maks. lat i będą ściągać chińczyków do pracy bo młodzi Polacy już dzisiaj myślą tylko i wyłącznie o tym, żeby zaraz po skończeniu liceum/studiów sp***alać do UK, Niemiec, itd.

BongMan

2013-12-01, 18:48
Brzydkii napisał/a:

Jednak minusem są ciapaci i czarni.


Oj, nie, nie, nie. Minusem są Polacy. Kto był i pracował, ten wie o czym mówię.

Polaczek (bo nie Polak, nie hańbmy naszego narodu takimi gnojami) team leader, który dostał minimum władzy, czuje się jak oficer SS w obozie pełnym Żydów i próbuje mi rozkazywać nawet sprawach niezwiązanych z pracą a jego koledzy, też polaczki, za plecami wyzywają mnie pedałów, podczas gdy jak jestem to żadna k***a nawet słowa nie powie. Natomiast mój szef i właściciel restauracji w której pracuję, ciapaty młodszy ode mnie, przynosi mi colę, daje jedzenie podczas pracy i razem z pozostałymi ciapatymi zwracają się do mnie "my friend". Jeśli chodzi o czarnych, to mieszkam w hotelu z Murzynem. Bardzo ułożony i kulturalny gość, z którym da się pogadać. Za to w Holandii mieszkałem z trójką Polaków, wiejskich kmiotków z którymi nie dało się o niczym sensownym porozmawiać, w tym parą, która wyciskała sobie nawzajem syfy z ryjów podczas gdy ja siedziałem przy stole i jadłem obiad. Nie wiedziałem czy najpierw mam się porzygać a potem ich wypie**olić za drzwi, czy odwrotnie.
Tak, największy minus to Polacy...

dnr

2013-12-01, 18:50
Poradnik ma zastosowanie tylko dla osób mocno pożądanych na rynku pracy. 90% może sobie darować.

90% pracodawców to oszuści - jebie lewactwem. Tak samo jak 90% pracowników to bumelanci.

motoguru

2013-12-01, 19:14
Przypadek z życia, odnośnie pracownika: ( nie mój, ale bliskiej osoby )

Tak więc firma poszukiwała młodego gostka z jakimś tam pojęciem elektryki i mechaniki. Rynek wygląda tak, że specjaliści od naprawiania maszyn szwalniczych biorą w ch*j kasy, więc padł pomysł: Zatrudnić młodego z pojęciem ogólnym, wyszkolić przez współpracowników, zatrzymać na długie lata.

Tak więc przychodzi młody, technik mechanik z SEPami - no spoko. Dostaje umowę próbną na 2 miesiące. Spoko - łapie temat. Dwa miesiące minęły, progres był - idzie umowa o pracę.

I tu się k***a zaczęło:

Gość podczas godzin pracy zaczął non-toper telefonować i wysyłać części do hondy ( fan tej marki ). W szczytowym momencie gość nie umie wymienić j***nej żarówki w maszynie.

We wtorek dostaje informacje, że w czwartek dostanie wypowiedzenie. Uczciwie, bez niespodzianek. Bo nie robi, nie stara się i nie zajmuje się pracą.

Jaki to był błąd. W środę już nie przyszedł, natomiast przyszło zwolnienie lekarskie. L4. Na k***a palec od chirurga. I tak pół roku. Zwolnienia oczywiście nie miał odwagi sam przynieść, tylko swoją kobietę wysyłał.

j***ne lewactwo. Jeszcze przynosząc L4 jakieś gówniarskie szczekanie o wielkim uciśnieniu przez pracodawcę. A pracodawca dobry, bo ludzie pracują u tego gościa po 20 lat, co jednak o czymś świadczy.

A ogólnie trochę czuję się winny, bo sam poleciłem tego sk***iela.

Ze swojego doświadczenia dodam: Jeżeli jest duży przemiał pracowników, to znaczy że jest ch*jowo.