Siedzę sobie dziś spokojnie w pracy, sączę Cole Light, montuję jakieś tabelki w excelu aż tu nagle szef wsadza mi łapę do gaci, wali mi konia po czym jak gdyby nigdy nic wraca do swoich obowiązków.
.
.
.
Bycie samozatrudnionym ma swoje plusy!
Picie jakiejkolwiek coli z cukrem to pedalstwo ciota i ch*j. W ogóle jedzenie i picie to pedalstwo ciota i ch*j! Niech żyją głód i pragnienie! Dla twardzieli - zatwardzenie! Wpodniebienieśrubwkręcenie!
Serio, te wasze "coś tam to ciota i ch*j" zaczyna mi przypominać marganie schizofreników.