ło ho ho... nie no masakra... usmialem sie do lez... nie. kolejny k***a pseudo ateista ze swoimi zj***nymi zartami.
Mozna sie posmiac z religi i sam czasem z dobrego zartu sie posmieje, ale poziom tego zartu jest tak slaby jak poziom ryska petru...
W imię mojego walecznego ateizmu zostanę analfabetą i napiszę "bóg" z małej litery. Cóż za poświęcenie
żart żartem, ale w mojej gminie w przychodni jest lekarz, który nie chce leczyć nikogo z łańcuszkiem z krzyżem etc. stwierdzając zazwyczaj "jak w te blachy wierzysz to niech cie blachy leczą" i każe wyjść albo zdjąć
to się nazywa wojujący ateizm