Różnie bywa. Mój sąsiad kiedyś chciał się zastrzelić. Przyłożył Nagana do łba i ... nie trafił. Teraz ma jedno szklane oko i masę żartów:
-pogadajmy w 3 oczy.
- czekaj rzucę na to okiem.
Jak si e uchla konkretnie to potrafi wyjąc oko, chwycić kogoś za rękę i wpychać czyjeś palce w swój oczodół.
Albo browar otworzyć oczodołem.
Ty to Lobo jeśli dobrze pamiętam to w szpitalu psychiatrycznym pracowałeś, do tego jeszcze masz kumpla któremu nie wyszedł samobój i lubi sobie wtykać cudze paluchy do oczodołów, do tego masz konto na sadolu...
Ty chyba zostaniesz naszym ekspertem od pojebów.