18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Powstańcy krytykują scenariusz Miasta 44

Pan_Generał • 2013-08-28, 12:27
Okazuje się, że kolejny film o powstaniu będzie dziadowski.

-------
Wulgaryzmy, żenujące sceny erotyczne oraz nieprawdziwe obrazy przedstawiające postępowanie z niemieckimi jeńcami - to główne zarzuty powstańców warszawskich wobec filmu Jana Komasy "Miasto 44", który będzie miał premierę w przyszłym roku.



My oczekiwaliśmy, że to będzie film, który w pewnym sensie odda i nastrój tamtych chwil i nas samych. Pokaże nas zgodnych, przyjaznych sobie, mających przed sobą pewien cel. A doznałem zawodu – mówi w rozmowie z Michałem Falem (naTemat.pl) Edmund Baranowski ps. "Jur", żołnierz batalionu “Miotła”. Michał Fal spotkał się w siedzibie Związku Powstańców Warszawskich z grupą weteranów. Poza "Jurem" wszyscy wypowiedzieli się na temat filmu anonimowo.

Pierwszą rzeczą, która budzi sprzeciw weteranów to poziom kultury postaci występujących w filmie. Zanosi się na to, że w dziele Komasy powstańcy będą mówić językiem bohaterów filmów Pasikowskiego:

– Ja, chłopak urodzony na Woli, takich wulgaryzmów w życiu nie słyszałem. Gdyby ktoś z nas sobie na nie pozwolił, to od razu miał cztery godziny pod karabinem. Dowódca nie pozwalał na takie rzeczy. Mam nadzieję, że część tych wulgaryzmów zostanie usunięta – mówi jeden z weteranów.

– Pewnie, takie słowa zawsze były używane, tylko nie tak, jak dzisiaj to się robi. Poza tym, w naszych powstańczych środowiskach rzucanie mięsem należało do rzadkości, miało miejsce w jakichś zupełnie wyjątkowych sytuacjach – dodaje inny.

Bardzo kategorycznie weterani odnoszą się też do scen w których przedstawiono postępowanie wobec niemieckich jeńców.

– Przede wszystkim on kategorycznie musi skreślić tą scenę z podrzynaniem gardła niemieckim jeńcom. Powtarzam, to jest obraza powstańców! – unosi się jeden z kombatantów i przywołuje swoje wspomnienia.

– Zaczynałem powstanie na Służewcu, na wyścigach konnych. Po pierwszym zaskoczeniu Niemców oni się zorganizowali, otoczyli nas, trzeba było się wycofać. Kupa chłopaków zginęła w nocy z pierwszego na drugiego sierpnia... Natomiast my mamy ze sobą trzech jeńców niemieckich, których żeśmy wzięli ze sobą i w tej sytuacji, w jakiej żeśmy się znaleźli, nie mamy co z nimi zrobić. W związku z tym dowódca pyta, kto na ochotnika do egzekucji tych jeńców? Do strzelania do człowieka, który jest bezbronny, nikt się nie zgłosił, dosłownie nikt! I dopiero jak się o tym dowiedziało dwóch Rosjan, którzy byli przez nas wyswobodzeni, to szybko załatwili sprawę – kwituje powstaniec.

Zażenowanie weteranów budzą sceny erotyczne w filmie, od zawsze bardzo słaba strona polskiej kinematografii:

– My myśleliśmy wtedy o przeżyciu, a nie o przeżyciach seksualnych – podkpiwają powstańcy.

Edmund Baranowski wspomina, gdy w czasie powstania siedział z kolegą w pokoju przy kawie zbożowej z trójką dziewcząt – sanitariuszką i dwiema łączniczkami. – O 22 wkracza do nas porucznik i mówi krótko: “Dziewczyny, jest godzina 10. Macie swój rejon, swoją kwaterę. Odmaszerować”. Nie było więc nawet okazji do jakiegoś niewłaściwego zachowania się – opowiada "Jur".

Powstańcy zwracają uwagę na zupełnie nierealne przedstawienie sytuacji walczącej Warszawy.

– Kiedy ten Czerniaków już się wali, kiedy po drugiej stronie ściany są Niemcy, a tutaj ta łączniczka zdzierająca z siebie to wszystko do naga... Bieliznę pokazuje... Trzy tygodnie byliśmy niegoleni, niedomyci i głodni. A oni w filmie oddają się temu gwałtownemu seksowi... Bzdura, po prostu bzdura – kwituje sprawę kolejny z weteranów.

Żołnierze Powstania Warszawskiego nie kryją, że film ich rozczarowuje. Z drugiej strony mają świadomość, że dzisiejszy język filmu jest inny i ma swoje prawa: – Ja się zgadzam na pewne ustępstwa, bo wiem że panu Komasie chodzi o to, żeby film był dobrze przyjęty przez młodsze pokolenie, które inaczej podchodzi do życia, aniżeli myśmy kiedyś podchodzili – mówi jeden z powstańców.

– Ja nie widziałem jeszcze żadnego filmu, który choć w części uchwyciłby tę radość, tę atmosferę, która panował w kwaterze “Zośki” 1 sierpnia. To się nie da, po prostu to się nie da opisać! To trzeba przeżyć – podsumowuje jeden z powstańców.

źródło:
http://www.kresy.pl/wydarzenia,kultura?zobacz%2Fpowstancy-krytykuja-scenariusz-miasta-44

Hrodgar

2013-08-28, 13:50
Jak inaczej mają wyglądać wszystkie filmy polskie o II WŚ, jak każdy odpowiedzialny za scenariusz, reżyserię, cała produkcję to stary komuch albo jego czerwony potomek, dla których II RP i jej obywatele oraz wartości są "faszystowskie".

Ch...........y

2013-08-28, 23:21
Polaczki nigdy nie nauczą się robić dobrych filmów. Niech uczą się od hameryki czy ruskich - ci napie**alają zajebiaszcze filmy propagandowe i dobrze na tym wychodzą. A polak-robak robi film za 10 milionów, bierze znanych-ch*jowych aktorzyn i jeszcze pluje że nikt nie wspiera Polskiej kinematografii. Tfu k***a!

zypon

2013-08-29, 14:01
film o powstaniu powinien być krwawy... partyzantki powinny się pieprzyć z powstańcami na każdym kroku ( bo tak podobno właśnie było - wiedzieli że zginą wiec chcieli wycisnąć wszystko co się da z uciekającego ogonka życia ), powstańcy powinni recytować wiersze, a między kolejnymi wersami rzucać "k***ami" i "pie**olonymi szkopami" ... takie połączenie "Pianisty", "Szeregowca Rayana" i "Bękartów Wojny" - coś prawdziwego, mocnego i ludzkiego - TO BYŁOBY PIĘKNE .... ale znając życie to powstanie jakieś patetyczne gówno z muzyką do wyciskania łez .... za to nacjonalistyczne zjeby z sadistica będą walić gruchę do tego filmu.

Pan_Generał

2013-08-29, 14:10
Cytat:

partyzantki powinny się pieprzyć z powstańcami na każdym kroku ( bo tak podobno właśnie było - wiedzieli że zginą wiec chcieli wycisnąć wszystko co się da z uciekającego ogonka życia



Od kogo to wiesz? Od swojego dziadka z AL?

'Zażenowanie weteranów budzą sceny erotyczne w filmie, od zawsze bardzo słaba strona polskiej kinematografii:

– My myśleliśmy wtedy o przeżyciu, a nie o przeżyciach seksualnych – podkpiwają powstańcy.

Edmund Baranowski wspomina, gdy w czasie powstania siedział z kolegą w pokoju przy kawie zbożowej z trójką dziewcząt – sanitariuszką i dwiema łączniczkami. – O 22 wkracza do nas porucznik i mówi krótko: “Dziewczyny, jest godzina 10. Macie swój rejon, swoją kwaterę. Odmaszerować”. Nie było więc nawet okazji do jakiegoś niewłaściwego zachowania się – opowiada "Jur". '


Reszty nawet nie będę komentować. Nie ten poziom.

oc...........an

2013-08-29, 14:30
Polska kinematografia powinna pójść w ślady Rosyjskiej - Rosjanie w końcu pojęli, ze owszem, ich filmy propagandowe mają najczęściej niezłą fabułę i aktorzy sobie radzą, ale nie ciągną w efektach specjalnych i otoczce (no i sama konstrukcja ich filmów jest nieatrakcyjna). Dlatego zrobili bardzo mądry krok, i stworzyli (kolejny) film o Stalingradzie pod auspicjami Columbia Pictures, czyli muzyka, montaż i efekty zrobili na spółkę z amerykańskimi specjalistami. Wyszło co najmniej dobrze:




Szeregowiec Ryan owszem to nie jest, ale jest to krok w dobrym kierunku.

Pan_Generał

2013-08-29, 14:49
DUST DEVIL, o czym ty pie**olisz?

Ruscy w filmach historycznych mają... jednorożce. Ale tak to jest jak dzicz się zabiera za filmy :lol:



oc...........an

2013-08-29, 14:55
@up chyba oglądamy różne Rosyjskie filmy historyczne :facepalm:

Na dodatek zauważ, że nie nazywam "Stalingradu" czy "9 Roty" filmem historycznym, a propagandowym, tak samo jak "Szeregowiec Ryan" na miano filmu historycznego po prostu nie zasługuje.

PS: nie ma to jak nazywanie ruskich dziczą, a samemu sp***olić z Polski za kasą do GB :roll:

Pan_Generał

2013-08-29, 15:12
Ten film z jednorożcem, jest dramatem historycznym deklu. Jeżeli producenci tak go określili, to jest to film historyczny.


Cytat:

samemu sp***olić z Polski za kasą do GB



W przeciwieństwie do niektórych ludzi, ja miałem dobrą pracę w Polsce :D Więc raczej nie przyleciałem tutaj dla kasy.

ps: i co, znalazłeś ten materiał o amunicji (tratata i te sprawy? :lol: )

oc...........an

2013-08-29, 15:15
@up

Niestety nie bo był on nadawany w radiu dobre 15 lat temu (a może i więcej...) :C

Pan_Generał

2013-08-29, 15:18
DUST DEVIL napisał/a:



Niestety nie bo był on nadawany w radiu dobre 15 lat temu (a może i więcej...) :C



To cię chyba wtedy na świecie nie było.

zypon

2013-08-29, 15:18
Pan_Generał napisał/a:



Od kogo to wiesz? Od swojego dziadka z AL?

'Zażenowanie weteranów budzą sceny erotyczne w filmie, od zawsze bardzo słaba strona polskiej kinematografii:

– My myśleliśmy wtedy o przeżyciu, a nie o przeżyciach seksualnych – podkpiwają powstańcy.

Edmund Baranowski wspomina, gdy w czasie powstania siedział z kolegą w pokoju przy kawie zbożowej z trójką dziewcząt – sanitariuszką i dwiema łączniczkami. – O 22 wkracza do nas porucznik i mówi krótko: “Dziewczyny, jest godzina 10. Macie swój rejon, swoją kwaterę. Odmaszerować”. Nie było więc nawet okazji do jakiegoś niewłaściwego zachowania się – opowiada "Jur". '


Reszty nawet nie będę komentować. Nie ten poziom.



ok ok. Powstańcy Powstania Warszawskiego byli jak zakonnicy i zakonnice w ogóle nie myśleli więc o cielesnych pokusach, zawsze mówili pełnymi zdaniami i na niemca szli z Bogurodzicą na ustach, a akompaniowały im przy tym niebiańskie fanfary. Każdy jeden był nieziemsko bohaterski i nigdy ale to przenigdy się niczego nie bał a śmierć przyjmował z uśmiechem na ustach - łez nie znali mniej więcej od 2 miesiąca życia. Świat jest czarno - biały. Każdy Polak to bohater a Niemiec to szuja - KAŻDY.

p.s.
Kiedyś w drugim programie PR pani profesor (nie pamiętam nazwiska) mówiła o swojej pracy na temat życia żołnierzy\partyzantów\obywateli w oblężonych miastach... przywoływała przykład Berlina i Warszawy. Mówiła, że ze zgromadzonych materiałów wynika że ludzie (skupiła się na tych walczących ) zmieniali swoje przyzwyczajenia "seksualne" na bardziej swobodne. Mówiła że w Warszawie miało to inny charakter niż w Berlinie, gdzie organizowano orgie z piciem i dragami (morfiną i kokainą). Otóż w stolicy Polski starsi wojskowi zajmowali się wojną, zaś młodzi powstańcy z obawy że nie przeżyją chcieli po prostu zażyć jak najwięcej z życia które nie da okazji im zasmakować we wszystkim.

Nie umniejszam ich zasług. ale to byli ludzie z krwi i kości. Na pewno niejeden powstaniec narobił w spodnie podczas akcji i właśnie to jest piękne... że mimo tak ch*jowej sytuacji i strachu napie**alali Niemca aż miło. Robienie z nich spiżowych pomników to idiotyzm a przedewszystkim nudy.

oc...........an

2013-08-29, 15:22
Pan_Generał napisał/a:



To cię chyba wtedy na świecie nie było.



Cóż, w sumie spodziewałem się że matmy nie znasz, no ale nieukrywam, tu mnie zaskoczyłeś swoją głupotą...

Co do dramatu to weź gazrurkę i jebnij się w łeb to wtedy może nauczysz się rozróżniać jełopie Film historyczny od Dramatu historycznego.

A jak dalej nie rozumiesz to tłumaczę, że dramat hstoryczny może czerpać z mitów które były w tamtym okresie, podań i opowieści i reżyser może je naginać jak mu się podoba, a film historyczny to suche fakty, które mogą być tylko interpretowane przez reżysera, ale nie mogą być naginane.

Słyszałem, że podoficerzy nie grzeszyli inteligencją, ale ty jesteś chyba unikalnie tępy :facepalm:





O, co do braków amunicji to zadałem sobie trud i znalazłem taki komentarz pod filmikiem z Mali:

@martinez027

A nasze "wojsko "to co???Inaczej???????????Jak był pobór to dokładnie TAK SAMO wyglądało"strzelanie"...Przydział naboi NA RoK--3(TRZY )sztuki,ale wiekszość nawet tego nie widziała--wszystko było przechlane przez zasr..nych trepów--wieczni pijani,bełkoczący sierżanci inne goowna---ja wystrzelałem aż 25 nabojów--ale byłem snajperem--choć raczej powinno być strzelec wyborowy bo niewiele nauczyli o technice snajperskiej.......Wozy bojowe ciagało sie na linach--paliwo dawno przechlane,wszystko rozkradzione--głownie przez zawodowców---pobór sprzedawał najwyzej paliwo ...ale im wyzej tym wiecej mozna było załatwic---chłopaki z Pruszkowa,Wołomina,Poznania,Trójmiasta bardzo często imprezowali z wyższą kadrą...Jedyny sens poboru był w zime---chodnik koło jednostki odśnieżony--teraz zawodowe ścierwa naj..ne jak szpadle ciężko" pracują"czekając na emeryture...

http://deser.pl/deser/1,111858,13234750,Jak_cwiczy_wojsko_Republiki_Mali__Bez_amunicji__HIT.html

:krawaciarz:

Pan_Generał

2013-08-29, 16:17
Cytat:

Cóż, w sumie spodziewałem się że matmy nie znasz



Sorry mate, ale matme ma zdaną na 4 :(


Cytat:

Słyszałem, że podoficerzy nie grzeszyli inteligencją



Dziadzia opowiadał o swoich towarzyszach broni? :amused: Pewnie nigdy nawet nie przechodziłeś obok jakiejś JW, więc o czym my rozmawiamy.

Co do komentarza.
Cytat:

Przydział naboi NA RoK--3(TRZY )



O czym ten debil pie**oli? Półtora roku byłem wartownikiem zanim się przeniosłem, i praktycznie przynajmniej raz na miesiąc ze 2 magazynki poszły z pistoletu, i karabinu. Nie mówię o poważniejszych jednostkach.

Koleś ma ból dupy, bo pewnie nie pozwolili mu zostać na zawodowego, albo dlatego że nie uciekł od wojska.

oc...........an

2013-08-30, 02:41
@up

Nie dziadzia, a ogólne przeświadczenie w społeczeństwie :niggasmile:


nie wiem czy ból czy nie ból, ale to nie pierwszy raz kiedy słyszę, że w czasach poboru niektórzy rzadko kiedy widzieli naboje. Nie wiem gdzie były te braki, ale najwidoczniej gdzieś były skoro słyszałem o tym audycję i są ludzie którzy to potwierdzają... może to wina zmiany ustroju? A może ilości poborowych?

PS: PO mieliśmy z byłym wojskowym i raz nam opowiedział, że pancerniaki mają podobno 5 pocisków na rok (czy mieli, ch*j wie, może się już wszystko pozmieniało), a tak to trenują na "trenażerach", które oddają realizm bitwy w ~10% i potem kiedy strzelali do celów prawdziwą amunicją to nic nie trafiali...