Pierwszy sp***olił sprawę bo powinien gościa najnormalniej stuknąć, wina ewidentna, próba ucieczki, nie sądzę by jakiś prokurator robił z siebie debila i kierowcy zarzut stawiał a sąd wszelkimi zniszczeniami obciążył by sprawcę.
Nie żebym bronił motocyklisty, ale były dwie kobiety na przejściu, jedna widziała, że jedzie rozpędzony motor to się zatrzymała, druga widząc motor, który nie zamierza się zatrzymać podbiegła kawałek i stanęła. Logiczne
Jak ja nie cierpię motocyklistów! Przeciętny człowiek nie jest w stanie zauważyć i zareagować na sk***iela jadącego 180km/h. No ale przecież motocykliści to mistrzowie, potrafią nawet regulaminowo spieprzać przed policją. Najbardziej nienawidzę ich za to że ch*jowo się ich z asfaltu odlepia i z chłodnicy wyciąga
próba ucieczki, nie sądzę by jakiś prokurator robił z siebie debila i kierowcy zarzut stawiał a sąd wszelkimi zniszczeniami obciążył by sprawcę.
co ty pi...isz? weź jebnij się w ten głupi łeb. Motocyklista w razie uszkodzenia jego mienia i uszczerbku na zdrowiu podaje go do sądu i ma sprawę na bank wygraną.