Co do tego, że nie każdy wiedział jak poprawnie montuje się taki uchwyt- Nie znam nikogo kto taki by miał, nie wsadzam też łba za telewizory w przychodniach i innych takich. Zluzujcie majty.
Mój ojciec też uwielbia wszystko robić samodzielnie. Mój dziadek też był taką zosią samosią(z tym że dziadek był budowlańcem).
W efekcie mam krzywo zawieszony kibel, farba schodzi ze scian a sufit jest tak ch*jowo wygładziowany że się wk***iłem i poprawiłem.
Po śmierci dziadka musiałem rozebrać garaż na działce u babci(szkoda płacić podatek). Jako że dziadek ch*ja się znał na projektowaniu to wszystko było przeszacowane i w efekcie mały garaż wygenerował wielka kupe gruzu, półtorej tony złomu i zaj***ne pod sufit duże iveco daily płyt i zwykłych śmieci. Co metr był wpie**olony dwuteownik z 3 płąskowników 6mm grubości i 6cm szerokości jako słup nośny, do tego była przyj***na dwuipółmilimetrowa blacha jako ściana.
Rozj***nie tego gówna zajeło mi tydzień bez kucia wylewki która ma pie**ole 3metry. 3 j***ne metry wylewki pod j***ny garaż na zasranego malucha.
Próbowałem do tego garażu wjechać fordem focusem(czyli autem relatywnie niewielkim) - nie da się zamknąc drzwi mimo że zderzak dotykał już ścian garażu.
Jak ktoś się sra że sam wszystko robi to znaczy że nie szanuje swojego czasu i życia. O ile powieszenie uchwytu na TV to kwadrans ze sprzątaniem, ale odmalowanie calego domu(jesli to sa pensjonaty to tam jest 6 sporych pokoi) zajmuje sporo czasu. Na ch*j ja mam to malować skoro robie to dwa razy wolniej od zawodowca. Lepiej żebym ja robił swoją robote, w ten sposób społeczeństwo się bogaci bo nasza wydajność rośnie. Jeden pomaluje drugiemu ściany w czasie 4h, za ta kase kupi sobie 4h innej usługi którą on sam by robił przez 8h. I dwoje ludzi zamiast nak***iać coś czego nie potrafi po 8h, robi swoją robote przez 4h a pozostałe 4h może zużyć na wypoczynek albo na prace.
Widzę, że się niezła gównoburza zrobiła wokół uchwytu i mojej wypowiedzi. Nie mówię, by remonty i prace, które wystarczyłyby na 4 ekipy remontowe robić samemu. Można, oszczędzasz od CHOLERY gotówki, kosztem ciągnącego się miesiącami remontu i brakiem wolnego czasu. To już od Ciebie zależy, czy chcesz zapłacić i mieć spokój, czy robić samemu i być uwiązany jak pies do remontowanego domu/mieszkania. Jednak dalej jestem zdania, że w piwnicy zestaw narzędziowy + wiertarka to nieodłączny element każdego gospodarstwa domowego. I dalej będę zdania, że do powieszenia lustra, uchwytu TV, zawieszenia półki na 2 haczykach, głośników, zmiany włącznika i innych rzeczy do MAKSYMALNIE godziny czasu nie będę wzywał żadnej firmy. Jest to dla mnie symbol nowobogactwa i snobizmu. Nawet na tym waszym zasranym zachodzie / USA, gdzie niby ludzie dają innym zarobić, biorąc firmę do zmiany żarówki, macie sklepy budowlane / DIY. W sumie stamtąd te wszystkie Leroy Merlin, OBI, brickomany itp do nas zawędrowały, bo tam też nie żyją ameby nie potrafiące wziąć wkrętaka do ręki, gdy coś się urwie, albo gdy bezpiecznik w domu padnie. Więc debilizmem dla mnie jest, i symbolem umysłowego sp***olenia, gdy w domu nawet wkrętaka nie ma. Bo nawet moja całkowicie antytechnologiczna matka, typowa kobieta bierze wkrętak w rękę, gdy nie ma ojca, a coś się w domu uszkodzi, albo poluzuje. Do wieszania obrazka nie będę brał ekipy remontowej biorącej 200 zł/h, tylko wezmę wiertarkę, wywiercę otwór, włożę kołek, wkręcę śrubę/haczyk, 15 minut i obrazek wisi.
