BarmanInternetu napisał/a:
Tak jak u nas te zjebane wilki. Za PRL wytępiono to gówno, a teraz jebani bambinisci obwiniają ludzi że od pokoleń mieszkają sobie gdzieś na wiosce, a jak to gówno zagryzie inwentarz czy psa to tłumaczeniem zjebów jest to że pies nie powinien być na posesji tylko w domu i inwentarz to samo.
Wilki atakują inwentarz w siedzibach ludzkich z powodu niedoboru pożywienia w lasach. Niedobór pożywienia w lasach jest natomiast spowodowany działalnością człowieka (dawniej polowania na potęgę, bez żadnych regulacji; dziś urbanizacja, czy budowa szlaków komunikacyjnych przecinających szlaki migracyjne dzikich zwierząt). Dziś populację wilka szarego w Polsce szacuje się na ok. 2000 osobników w skali całego kraju. Dla porównania populacja dzików to ok 55tys, przy czym w sezonie 23/24 wybito w Polsce ponad 200 tysięcy sztuk. Dziki czy sarny wyrządzają dużo więcej szkód w sektorze rolniczym, hodowlanym, niż wilki. Gdyby nie wybijanie wilków na potęgę kilkaset lat temu, gdyby nie urbanizacja i niewłaściwa gospodarka zasobami leśnymi, to mozliwe, że natura umiałaby dziś sama regulować liczebność i trzymać się z dala od człowieka. A dochodząc do sedna, wilki nie są "zjebane". Po prostu ich natura nie umie się dostosować do świata zmienionego przez człowieka. Inne leśne zwierzęta bez problemu mnożą się na potęgę, wilk samotnie potrafi zajmować gigantyczny teren. A jak przychodzi zima... cóż, zaryzykuje i wpadnie na zagrodę ojebać jagnięcinę