18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Po co było podk***iać męża?

phrontch • 2021-04-16, 16:11
124
I jeszcze dzieci podburza przeciwko ojcu



Asuritta • 2021-04-16, 16:33  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (45 piw)
Faceci biją kobiety tylko:
-gdy są od zawsze sk***ielami tzn. Łobuz kocha najbardziej (kobiety uwielbiają ten dreszczyk emocji gdy on skacze po kogoś głowie)
-gdy facet domator po zapieprzaniu 6/7 dni, non stop każdego dnia lub co dwa dni jakieś głupie kłótnie od kobiety która marudzi NA WSZYSTKO

My potrafimy jakieś głupoty zapominać że np. uderzyła cię drzwiczkami lub chodzi z kolegą gdzieś... ale Kobiety nie one każde gówno zbierają do kupki i nagle z dupy wypie**alają kłótnie, nawet jak już się dogadaliście wytłumaczył jej 7 razy "ok przepraszam" one dalej to ciągną i ciągną by kłótnia trwała aż do tego że on wyjdzie lub jej wpie**oli bo nie wytrzyma nerwowo wrzasków i podjudzania. Kobiety są ułomne! 80% kobiet takich jest.

Ładne pałowanie

phrontch • 2021-04-16, 04:59
46
Będące następstwem pościgu


Wpie**ol się należał







Czarne na zielonym

Barnellini • 2021-04-16, 17:32
73
Dwóch nygasów chciało porwać jakieś dziecko. Zapewne nie chcieli zabrać go do sklepu z zabawkami. Na filmie już po zatrzymaniu przez ludzi na ulicy grzecznie przyjmują ciosy na ryj :D

Wielbicielka psów

Barnellini • 2021-04-16, 17:40
166
Dostawca z amazona (fajna dupeczka na filmie ;) ) jak to murzyni, nie jest przyzwyczajona do udomowionych zwierząt :D
"Akcja" od 0:38.



Pozostaje tylko żałować, że ta poręcz była taka wytrzymała.
Pepperoni • 2021-04-16, 18:13  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (24 piw)
ze murzyni nie sa przyzwyczajeni do domowych zwierzat to rozumiem ale ze domowe zwierze jest przyzwyczajone do dzikiego to juz nie bardzo.

Nie warto pomagać

Zgrajek • 2021-04-16, 19:56
659
Drodzy Sadole chwilę zastanawiałem się czy opisać tą historię bo może i gówno nie temat, ale warto przestrzec innych przed pochopnym pomaganiem ludziom. Historia własna więc bez Hollywoodzkich scen.

Mianowicie zaczęło się niewinnie, bo od urodzin brata. Standard akcja, piwko, przekąski, znajomi. Po jakimś czasie balowania wydzwonił mnie ziomek z osiedla na pogadanki. Ławka, piwko, słowo do słowa i skoczyliśmy na chwilę do jego dziewczyny osiedle obok, w dokładnie tym samym celu w jakim się spotkałem z koleżką. Posiedzieliśmy chwilę więc stwierdziliśmy że wychodzimy celem powrotu, ja na urodziny a kumpel do siebie. I w tym momencie zaczyna się cała akcja.

Wyszliśmy z klatki i od razu słyszymy kobiece wołanie o pomoc w którymś z mieszkań, a męski głos rzucał mięsem na lewo i prawo, Krzyki, awantura, generalnie akcja na ostro. Spojrzeliśmy się na siebie z kolegą i bez słowa ruszyliśmy w stronę klatki z której dobiegały głosy awantury. Weszliśmy do klatki, skierowaliśmy się pod drzwi i jak gdyby nigdy nic zapukaliśmy. Otworzyła starsza kobieta za którą stał całkiem rosły chłop. Zapytawszy tejże pani czy potrzeba jest pomoc, otworzyła szerzej drzwi co odebraliśmy jako zaproszenie do pomocy. Wszedłem do mieszkania jako pierwszy i dostrzegłem że koleś trzyma w ręku pistolet. W zasadzie żadna pewność czy zabawka czy prawdziwy, może atrapa. W przypływie adrenaliny zamiast racjonalnie zawinąć wroty, wspaniałomyślnie (tak ironia) wpadłem w typa ile żem miał sił. Koleś stracił równowagę i poleciał na ścianę przy okazji wypuszczając broń. Jako że był nawalony jak bomba chwile zajęło mu zanim się zebrał więc wykorzystałem ten czas na "zabezpieczenie" broni. W tym celu wypiąłem magazynek i cofnąłem zamek w tylne położenie. Broń okazała się pusta natomiast prawdziwa. Usadziliśmy kolesia w kuchni i dostał reprymendę na temat swojego zachowania, Wtedy wyleciała młoda babka z pokoju obok (to ta co wołała o pomoc) i rzuciła się na mnie z łapami krzycząc żebym wypie***lał. Tak więc zrobiłem i wyszedłem. Mój kumpel zaraz za mną zabierając broń ze sobą. Koniec akcji, wróciłem na urodziny brata a kumpel do siebie. Popiłem jeszcze trochę i taxą wróciłem do domu.

Rano się budzę, trochę kac męczył ale akcja z dnia poprzedniego powodowała u mnie dumę, co przyćmiło trochę złe samopoczucie. Po jakimś czasie dzwoni brat z informacją że przyjechała policja do jego mieszkania i mnie szukają. Ja w szoku bo przecież dlaczego, nic złego nie zrobiłem. Później dziewczyna mojego kumpla dzwoni że zawinęła go policja z chaty. Myślę se ku**a ciężki klimat. Skoro mnie szukają to wypada się stawić i wyjaśnić wszystko. Tak też zrobiłem, zapakowałem się w komunikację i pojechałem na komisariat. Tam się dowiedziałem że zostaję zatrzymany na popełnienie przestępstwa z art. 280 § 1. czyli rozbój karany od 2 do 12 lat. Nikogo nie powinno teraz zdziwić (choć mnie wtedy zdziwiło) że zostałem przeszukany, zabrano mi wszystko łącznie ze sznurówkami i zamknięto mnie w celi na oko 1,5m2 gdzie spędziłem około 3 godzin siedząc na drewnianej desce. Po tym czasie przyszedł policjant, kawał chłopa. Ja mam ponad 190 cm wzrostu i ważę 105 kg, a czułem się przy nim malutki. Kazał mi wstać i się obrócić. Zakuł mi ręce w kajdanki z tyłu i przetransportowali mnie do lodówy, gdzie wrzucili mnie do klatki na jej tyle. Wtedy do mnie dotarło że będzie źle, tym bardziej że na ten moment miałem lecieć na 3 miesiące na sanki. Przy art. 280 praktycznie nie da odpowiadać z wolnej stopy. Wracając do tematu. Zawieźli mnie do aresztu śledczego gdzie spisali cały mój depozyt, rozebrali do zera w celu zrobienia przysiadu. Po całej papieroligii zaprowadzili mnie do celi nr 6. Mając chwilę czasu na rozmyślenia, ponieważ jedyną rozrywką było patrzenie się w kąt ściany, doszedłem do wniosku że już NIGDY NIKOMU NIE POMOGĘ! Nikomu oprócz swoich oczywiście. Leży typ zakrwawiony na ulicy? Trudno. Jeszcze wymyśli że to ja go pobiłem. Ktoś będzie wołał o pomoc? Będę słuchał muzyki na słuchawkach. Nie ma k***a przebacz. Spędziłem na dołku około 24 godzin, po czym przetransportowali mnie na komendę złożyć zeznania. Tam się okazało że babka której chcieliśmy pomóc zeznała że zaatakowałem ją nożem i pobiliśmy jej rodzinę, oraz ukradliśmy broń, którą, jak później się dowiedziałem, mój kolega oddał na policji zaraz po zdarzeniu w tamtym mieszkaniu. Międzyczasie jak spisywali moje zeznania śledczy wyszli z pokoju na kilka minut. Jak wrócili poinformowali mnie że na nożu wskazanym przez "ofiarę" nie znaleźli śladów ani krwi ani odcisków palców oraz że prokurator nie klepnął rozboju w związku z czym spadły pierwsze zarzuty i został tylko zabór mienia w postaci pistoletu 9mm na które gość nie miał pozwolenia. I tym cudownym sposobem zostałem zwolniony do domu i będę odpowiadał z wolnej stopy.

Pamiętajcie, odwrócić wzrok i nie pakujcie się w kłopoty. Nie kur*a warto! Trzymajcie się i za mnie kciuki żebym wyszedł na czysto :ok:

PS jak słabe to do pieca i nie zawracać mi gitary :mrgreen:
karwalek • 2021-04-16, 20:11  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (110 piw)
Młody jesteś niedoświadczony... ja takie akcje też mam za sobą...
Wracam w nocy z imprezy... trochę wypiłem ale nie naj***ny... idę na przystanek i widzę jak typ uderzył dziewczynę... To tak odruchowo moja pięść wylądowała na jego twarzy.. okazało się że był z kumplem który rzucił się na mnie... zrobiłem kopniaka w niego i na dystans poszedłem... nagle ta blond k***a która była biya rzuciła się mi na szyję od tyłu a koleżkowie nabrali werwy... akurat lodówa przejeżdżała i się zatrzymała . Oczywiście powiedziała że rzuciłem sie na nich jak spokojnie stali i itp. Chyba z ryja nie wyglądali zbyt dobrze. bo policjant zwinął mnie do suki i zapytał gdzie mieszkam. Powiedziałem - odwieźli mnie pod dom i powiedział mi policjan - nigdy w takich sytuacjach nie pomagaj, te głupie k***y mogą być bite, wyzywane, r*chane kijem bejsbolowym w dupe ale zawszę będą bronić swojego rycerza w białych adidasach, przed sądem nie masz szans.

Druga sytuacja - jedziemy w 5 chłopa peugeotem przez miasto jak samolotem i widzimy jak przed Żabką koleś tak pie**olnął babie tak że prawie uderzyła czubkami butów swego czoła. Wyj***liśmy z auta, szybka akcja od razu koleś gleba i przywitał się z naszymi butami. Babka się rzuciła na nas jak tygrysica broniąca swoich młodych. Wk***iła podnieśliśmy typa i powiedzieliśmy mu żeby dobrze jej wpirdolił bo niewychowana jest

Bobcat sk***iel

Pantilion • 2021-04-16, 17:23
199
Chyba ryśka nie lubią :-D

Zuni • 2021-04-16, 18:41  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (38 piw)
Nie można po polsku napisać, że chodzi o rysia?
Na początku szukałem agresywnej koparki i trochę się rozczarowałem. :mrgreen:

Nigga, let's go!

Rafao • 2021-04-16, 17:58
492
Dziewczę uczy Afroamerykanina prawidłowej postawy. :sparta:

PabllosSantoDaSilva • 2021-04-16, 19:18  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (35 piw)
Ubogacił ją kulturowo prosto w nos. Teraz zyskał u niej punkty jak to zwykle bywa u większości białych tolerancyjnych panien. Jeszcze trochę nad nią popracuje i będzie jego żoną, taką na dobre i na złe.

Plenerowa sesja instasuki

Sunday • 2021-04-16, 16:04
663

To się wytnie :roll:
JaTylkonaChwile • 2021-04-16, 16:13  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (40 piw)
tak oczywiscie... koles jakby postanowil odlac sie w rzece to wlasnie tak by to zalatwil :

pokazalby ch*ja calej grupie ludzi i napewno by sie do nich nie odwrocil plecami.
napewno lałby pod prąd by siki obmywału mu nogi.

Moze sie wstydzil jednej panny w oddali ? Moze poprostu ch*jowy fejk a koles trzyma butelke - ale tego sie nie dowiemy bo... odwrocony jest do nas plecami.

Pewniakiem przez przejście

McSadol • 2021-04-16, 11:20
137
Drugiego przechodnia ta sytuacje w ogóle nie ruszyła

Espresowe otwarcie bramy

McSadol • 2021-04-16, 11:59
69
Dalej raczej nie pojedzie "maszinu" mu się wykrwawia :mrgreen:


Foto:
spoiler
X