Warzywem był już wcześniej, jak każdy debil dla którego kask jest zbędny przy takich sportach, także co więcej powiedzieć... umarł robiąc to co kochał. Piękna śmierć, z podziękowaniem dla kamerzysty.
kto pamięta piosenkę misia uszatka?
są tu ludzie wychowani w czasach Kodak, łoszengoł, czip i deil, miliarder, koło fortuny, miś Kolargol, Bonanza, żulwie nindża, himen, i te straszna horrory jak fredi co we śnie atakował albo piszczałka z widelcem
Pamiętam jak kiedyś wypie**oliłem się na rolkach uderzając tyłem głowy o asfalt... cholernie mocno. Ciemno się zrobiło, mrok mnie ogarnął, słyszałem jak Einstein woła mnie na wódkę ale po chwili zrobiło się jasno i zobaczyłem chmurki... Wstałem, pojechałem, oranżadę wypiłem i jakoś nic mi nie jest... a inny na płytkach się poślizgnie czy coś i trup.