Nie chciał bym mieć takiego kolegi.
Na szczęście nie mam w ogóle kolegów.
Życie uczy, że lepiej nie mieć kolegów, niż mieć kolegów k***y. Chyba, że ktoś jest jakąś strasznie społeczną łajzą, to będzie lgnął do nawet najgorszych śmieci, byle dali mu atencji, nawet za cenę poniżenia i sk***ienia. Tfu!