heh... widzę, że tu większość wyznaje filozofię jakiejś patologii z bramy. Nikt k***a nie stracił ? towar ubezpieczony, zwykła procedura? Proletariat nierobów. Zainwestujcie w taki sklep dziesiątki tysięcy dolarów, kupcie towar za setki tysięcy, i opłacajcie ubezpieczenia za tysiące rocznie. Potem zatrudnijcie babska za następne tysiące i niech one wydają złoto złodziejom jak kotlety w barze mlecznym. Brawo k***a ! I gówno dostaniecie z ubezpieczenia bo nie po to są te zabezpieczenia, pancerne szyby , blokady, a pracownice siedzą jak w sejfie, żeby teraz ubezpieczyciel wypłacił wam okrągły milionik w gotówce. Gdyby tak było to ubezpieczenie roczne kosztowało by tyle co ci tam nakradli.
Up, wobec tego dziwi mnie, że nie kminisz
@100Burned
Rozumiem, że Ty byś życie ryzykował, żeby właściciel nie stracił i tak ubezpieczonego towaru?
Przykładny niewolnik mam nadzieję że Twój Pan jest z Ciebie dumny.
To jest kwestia honoru. Jak ktoś ci coś powierzy, to należy o to dbać. Jak dostaję od kogoś samochód to tak jeżdżę i parkuję żeby ani rysy na nim nie było, jak wiertarkę to po robocie czyszczę tak by odrobinka pyłu nie została, dbam bardziej niż o swoje, by oddać w nienagannym stanie. Tak samo z każdą powierzoną mi rzeczą, która nie jest moja. Jak swojego nie uszanuję to ch*j komu do tego, bo to moje, ale w przypadku cudzego, skoro ktoś obdarzył mnie zaufaniem powierzając mi coś to trzeba strzec jak oka w głowie.
No ale ty widzę wyznajesz zasadę, że jak nie twoje to można p*zdnąć, zniszczyć, zgubić, dać ukraść, zalać, spalić, poplamić itp. itd. Bo nie twoje. Ja pie**olę, skąd się tacy ludzie biorą! Potem się dziwić, że co ściana to pobazgrana grafiti, co samochód na parkingu to obity przez otwierającego sąsiednie drzwi jakby ze stodoły wychodził, co przystanek to walające się wszędzie pety, co publiczny kibel to zawsze zaszczane wszędzie wokół a woda nie spuszczona. Bo k***a nie twoje! To można nie szanować!