To wcale nie jest zabawne. Kiedyś dopadła mnie rwa kulszowa to po mieszkaniu też chodziłem na czworaka. Ból jest taki, że największego twardziela kładzie na łopatki. A lekarzowi który spławił pacjenta z rwą... no to cóż, szczere życzenia żeby go okradli, policja zabrała prawko a żona przyprawiła rogi do nieba.
heh kiedyś ponad 3h czekałam na oddziale do przyjęcia i ciągle mi powtarzali że lekarz na sorze ratuje życie xd a okazało się że przez ten cały czas siedział w gabinecie
Życzę temu lekarzowi, żeby się jego baba z murzynem sk***iła. Natomiast jeżeli to była lekarka, to niech jej dziecko wpadnie pod tramwaj (może ktoś zdąży nagrać taką scenkę)
Frajer! Mi jak na żywca fest wrośnięte druty ortopedyczne z nadgarstka ordtopedzio próbował w swym gabinecie wyrywać zwykłymi kombinerkami i gdy mnie zabolało to zdrowym łapskiem zamachałem się na doktorka jednocześnie z okrzykiem Urwa!!! prawie mu w ryj nie przyjebawszy i natychmiast było wypisane skierowanie do szpitala na wyciąganie drutów w znieczuleniu ogólnym.
Jak pewna lekarka zakwestionowała istnienie koronawirusa, to sąd lekarski ją wykluczył z zawodu.
No to skoro ten zakwestionował rwę to może to samo???
A tak serio, życzę tej k***ie by zdychał w męczarniach. j***ne konowały...
a gdzie on poszedł z tą rwą kulszową ? Na SOR? Do szpitala na rwę kulszową nie biorą. Pewnie dostał zastrzyk przeciwbólowy i polecenie wizyty u lekarza domowego, a ponieważ zastrzyk przeciwbólowy jest o przedłużonym działaniu to nie działa od razu , więc wyszedł na czworakach. Pewnie kazali mu czekać , aż zacznie działać, ale jaśnie k***a pan oburzony, że go na oddział nie wzięli z rwą kulszową chciał zrobić z siebie ofiarę systemu. Jak zwykle film bez kontekstu , a pawie gówno łykają i napie**alają bezmyślnie.