Wysłany:
2025-02-06, 13:23
, ID:
6896935
4
Zgłoś
Znam w sumie 3 osoby, które mają elektryki i 2 firmy. Niedawno miałem okazję kilka dni tym firmowym pojeździć - Hyundaiem. Ogólnie większym problemem jest moc ładowania, koszt prądu z ładowarek, niż brak tych ładowarek. Co z tego, że producent deklaruje, że do można naładować samochód z 10% do 80% np. w 1h, jak to dotyczy ładowarek typu Fast Charger 150kW albo nawet 200kW. Takie są sporadycznie w Warszawie i kilku miastach. Przeważnie większość ma 22kW-70kW, teoretycznie, bo zdarza się że to moc pod warunkiem że ładuje się jeden samochód albo w ogóle mocy brakuje i w efekcie naładowanie tych 70% aku zajmuje nie 1h, a 10h. Druga sprawa to koszt ładowania od 2zł za kWh, jazda kosztuje więc więcej niż spaliniakiem. Co mnie jeszcze wk🤬iało, to że muszę ze sobą mieć zawsze telefon i aplikację aby naładować, zawsze ze sobą trzeba targać smartfona.