18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Polscy piloci wciąż w światowej czołówce

vonreinert • 2015-07-30, 17:02


Okazuje się, że lotnicze tradycje przekazywane są w polskich rodzinach z ojca na syna, a wraz z nimi prawdziwa pasja i serce do latania. Dzięki nim nasi piloci są w stanie, jak niegdyś szydził były już prezydent Komorowski, wznieść się nawet na drzwiach od stodoły.

yelow88

2015-07-31, 22:28
Ten gościu w 2:00 prowadzi 1 z 10 :)

vonreinert

2015-07-31, 22:41
yelow88 napisał/a:

Ten gościu w 2:00 prowadzi 1 z 10 :)



No co ty gadasz?!

srylag

2015-07-31, 22:55
Znam kilku pilotów, w tym wojskowych i każdy z nich przyznał, że trzeba mieć jakiekolwiek znajomości, żeby wejść do branży. Jeżeli uważacie, że to coś dobrego, że pokrewieństwo powinno stać na pierwszym miejscu, to jesteście k***a zacofani o co najmniej 500 lat, gdzie każdy otrzymywał robotę po ojcu.
Niby mówią o tym, że syn pilota zostaje pilotem z zamiłowania do fachu ojca, a prawda jest taka, że takich miłośników w Polsce jest mniej więcej od ch*ja. Wychodzi na to, że ten ojciec pilot jest przepustką, której nie ma szary Polak.
Chciałem i nadal chcę zostać pilotem, ale też od zawsze wiedziałem, że na szkołę nie mam co liczyć bo ch*ja tam osiągnę. Bo mój ojciec jest elektrykiem, a nie pilotem. Idąc tym tropem, bracia Wright nie mogli zostać pilotami, bo ich ojciec był biskupem. Zamiast iść do szkoły lotniczej, muszę najpierw nazbierać hajsu na szkołę, w której nie trzeba kumpli po fachu. Mimo, że mam jakieś znajomości, to nie chce, żeby to one mi zapewniły drogę do lotnictwa.

dareqq

2015-07-31, 23:46
Piwo za Tadzika

qwerty1234567890

2015-08-01, 01:21
Ciężko się ze @zgonexem i srylagiem nie zgodzić, mają też rację. Znam przykład prawników, którzy wciskali na siłę dzieci w prawo, choć te nawet maluchem nie potrafiły wjechać do garażu, przodem k***a. Znam przykłady pilotów, których dzieci są wyj***nymi w kosmos pilotami w kraju i znajdują się w czołówkach światowych. Ale znam też pilotów, którzy jak @srylag napisał są dziećmi elektryków. Najbardziej z tego wszystkiego wk***ia mnie to, że bywa iż rodzic nie ma ambicji, aby pchnąć dziecko w coś ciekawego co może być jego pasją, bo szczytem rodzica jest browar po pracy przed tv i kasa, aby się napie**olić. Moja matka dowiedziała się po fakcie. Jedyne co usłyszałem to, że pieniądze wyrzuciłem w błoto i jeszcze się mogę zabić- bo w tv mówią. U kilku znajomych, rodzice mieli wyj***ne, przyjęli do wiadomości. Ale właśnie te dzieci elektryków, napie**alają w każdej wolnej chwili, podnoszą umiejętności i dobijają do tych najlepszych. A awiacja u nas kwiczy bo ceny są zaporowe i wyj***ne w kosmos, a mimo to mamy pilotów, którzy są w czołówkach światowych, ale kto o tym słyszał... w zasadzie to słyszy się o wypadkach lotniczych i nakręca ludzi, zamiast o sukcesach, no i ładuje kupę hajsu nie tam gdzie trzeba. Swoją drogą, masa ludzi, ma stracha. Fajnie się kozaczy oglądając filmiki siedząc w fotelu, ale w momencie, gdy przejmujesz odpowiedzialność za siebie i postronnych, kozactwo mija tak jak Tadek mówi na początku. W sumie nie znam osoby, która by się nie bała. Reasumując, tradycje tradycjami, ale też dzieci elektryków doganiają.

W............R.

2015-08-01, 03:46
Powiedzenie, że "Polak poleci nawet na drzwiach od stodoły", rozpowszechniło się jeszcze w latach 40. ubiegłego stulecia. Nie gdzie indziej, tylko w Wielkiej Brytanii. To, że Komorowski sięgnął po jakiś tekst, nie uprawnia do przyznawania mu nawet prawa cytatu. Pewni ludzie nie mają prawa zawłaszczać sobie nawet tak podstawowych słów jak "tak" czy "nie".

Ładnie to ujął Młynarski w "Suplemencie" do piosenki "Róbmy swoje":

Minęły lata, proszę Pań,
I chmurzy lico moje,
Że dziś wczorajszy byle drań
Też śpiewa „Róbmy swoje!”.

I w mądrych ludziach przygasł duch,
Choć ciągle im tłumaczę,
Że gdy to samo śpiewa dwóch,
To nie to samo znaczy!

Inteligencie, wstydź się waść!
Nie pozwól sobie śpiewki kraść!

Swoją drogą, najsmutniejsze dla mnie jest, że gdyby taki Młynarski żył w kraju typu USA, to byłby milionerem, a w Polsce...

Ubeckie ścierwo i post-komunistyczne barachło, które powinno się odstrzelić pod murem.

tranzystor

2015-08-01, 08:28
vonreinert napisał/a:

jak niegdyś szydził były już prezydent Komorowski, wznieść się nawet na drzwiach od stodoły.




On wtedy nie szydził.

bananowaty

2015-08-01, 09:46
Ku*wa też chciałem być pilotem ale je*ane plecaki były lepsze, jak zawsze...

Adriano9

2015-08-01, 10:17
zgonex napisał/a:

nie oglądam tego gówna, bo nie chcę się wk***iać. "tradycja przekazywana z ojca na syna" - wieszałbym takich k***a tradycjonistów. ten cały j***ny kraj opiera się na tradycji rodzinnej. od urzędów gminnych przez wojewódzkie, od policji po abw przez tvp i aż do sejmu - wszystko jedna wielka j***na tradycja rodzinna. mój znajomy swego czasu zdawał do wyższej szkoły pożarnictwa, 5 razy. dostał się dopiero jak przegięli, wpadło tam CBA i zamknęło kilku wieśniaków i musieli uczciwie rozliczyć testy i wyniki sportowe.
a co do pilotów, to jest k***a skandal, żeby w polsce była jedna szkoła orląt, która rocznie przyjmuje 40 osób, z czego większość to pociotki pilotów.


Kumpel chciał się dostać do szkoły w Dęblinie i zostać pilotem. Testy zdał elegancko, nie miał z nimi problemów. Na czym go upie**olili? Na pytaniu od generała czy innego ch*ja co prowadził z nim rozmowę: ma Pan kogoś bliskiego w lotnictwie/wojsku?
Odpowiedź brzmiała "nie", a kolejne zdanie tego generała: to bardzo nam przykro, ale w tym roku raczej Pan się nie dostanie.

elo elo trzy dwa zero...

piterek098

2015-08-01, 12:26
zgonex napisał/a:

nie oglądam tego gówna, bo nie chcę się wk***iać. "tradycja przekazywana z ojca na syna" - wieszałbym takich k***a tradycjonistów. ten cały j***ny kraj opiera się na tradycji rodzinnej. od urzędów gminnych przez wojewódzkie, od policji po abw przez tvp i aż do sejmu - wszystko jedna wielka j***na tradycja rodzinna. mój znajomy swego czasu zdawał do wyższej szkoły pożarnictwa, 5 razy. dostał się dopiero jak przegięli, wpadło tam CBA i zamknęło kilku wieśniaków i musieli uczciwie rozliczyć testy i wyniki sportowe.
a co do pilotów, to jest k***a skandal, żeby w polsce była jedna szkoła orląt, która rocznie przyjmuje 40 osób, z czego większość to pociotki pilotów.


nie wiem w sumie jak by to było w dęblinie, bo byłem za wysoki i nie chcieli mnie. ale podejrzewam że możesz mieć rację. teraz zaczynam studia w rzeszowie na kierunku lotnictwo i kosmonautyka, ale znowu ch*j, bo żeby być zakwalifikowanym na specjalizacje pilotaż liczą się posiadane już licencje i w mniejszym stopniu wyniki. niby logiczne prawda ? tylko żeby zrobić ch*jową ppl'ke to trzeba wyj***ć 25000zł ,a to drastycznie zacieśnia grono ludzi, którzy chcą się przebić ? wybaczcie ale ani ja, ani moi rodzice nie mają takich pieniędzy. poza tym, większość ludzi na pilotażu ma kilka licencji w posiadaniu które kolejno są w podobnych cenach i dają więcej punktów. gdzie jest sprawiedliwość ? ale na szczęście ten ból dupy to tylko cień, bo zdałem sobie sprawę, że cały ten świat opiera się na szczęśliwym trafie tzn. w którym miejscu wyleciałeś z p*zdy - czy w afryce, czy na podwórku u billa gatesa. albo po prostu przyfarciłeś na innym etapie swojego życia

greif

2015-08-03, 20:08
Zgadzam się w 1000000 proc. z komentarzem zgonex-a.
Kilkanaście lat temu startowałem do "Dęblina", całe życie marzyłem by zostać pilotem, jestem skoczkiem i pilotem szybowców. Dostałem kat. zdrowotną na pilota odrzutowców i przystąpiłem do egzaminów. Egzaminy to farsa. Byli tam tacy kolesie, którzy na egzaminach sprawnościowych śmiali się z nas jak biegaliśmy czy podciągaliśmy się na drążku - ONI nawet do tego nie podchodzili. Ostatni dzień egzaminów to były rozmowy kwalifikacyjne. Tego samego dnia jednostka wypełniła się tatusiami, generałami, pilotami, tudzież innym bydłem i zaczęło się załatwianie, jak to stwierdził Pan z nagrania, tradycji rodzinnych... Widząc to wszystko, ten cyrk, próbowałem rozmawiać z adeptką pilotażu, której ojciec był w środowisku, Bogiem... powiedziała mi, że tu nie ma układów. Od tej pory ona jest pilotem wojskowym, a ja nie chce jej znać. Moje egzaminy skończyły się tym, że wyrzucili mnie z jednostki, bo w ramach osobistego protestu rzuciłem w jakiegoś majora butelką z piwem... Tradycja k***a!!!