Z jakiego k***a partyzanta? Obaj stali na wprost siebie, jakaś wymiana zdań pewnie też była. p*zda w rurkach nawet się nie uchyliła by uniknąć kopniaka, więc jest p*zdą, która najwyraźniej nigdy w ryj nie dostała. Cóż kiedyś musi być ten pierwszy raz Następnym razem może będzie bardziej czujny i się zasłoni albo chociaż zareaguje w jakikolwiek sposób. Ja nie potrafiłbym po strzale stać spokojnie i patrzeć na przeciwnika trzymając się za szczękę. Nawet gdybym wiedział, że gość silniejszy czy też potrafi się napie**alać, broniłbym swojego honoru, nawet kosztem porządnego wpie**olu.