18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Policja musiała rozgonić uczestników imprezy

Centurion • 2008-01-14, 23:33
Australijski nastolatek zorganizował w domu imprezę, korzystając z nieobecności rodziców. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że na party przyszło 500 osób, a pijany i rozrabiający tłum musiało uspokajać kilkudziesięciu policjantów, oddział z psami i... policyjny helikopter!

Teraz policja zastanawia się, czy nie obciążyć 16-letniego Corey'a Delaney'a kosztami akcji policyjnej.
Delaney, mieszkaniec australijskiego Melbourne, zorganizował imprezę w ostatnią sobotę. Typowy domek jednorodzinny przeżył najazd ponad pięciuset gości. Imprezowicze nie mieścili się w środku - część z nich wybrała zabawę na ulicy, inni przedostali się na sąsiednie posesje. Kiedy okoliczni mieszkańcy zawiadomili policję, goście Delaney'a wpadli w szał.

Imprezowicze obrzucili radiowozy i policjantów butelkami, w sąsiednich domach wybijali szyby i niszczyli wszystko, co wpadło im w ręce. Tłum poskromiły dopiero policyjne posiłki z helikopterem i oddziałem z psami. Niestety, nikogo nie udało się aresztować.

- Nie będzie łatwo dowieść, kto dokładnie odpowiada za wycenione na 20 000 dolarów zniszczenia - powiedziała Christine Nixon z policji stanu Wiktoria. - Rozważamy możliwość pociągnięcia Delaney'a do odpowiedzialności. W końcu to on zorganizował imprezę. Musi się czegoś nauczyć - dodała.

Lokalnym mediom Delaney mówił, że "nie żałuje" tego, co zrobił. - Jestem pewien, że moi goście nie mieli nic wspólnego z rozróbą - wyjaśnił i dodał, że "zrobiłby to samo w ten weekend, gdyby nie to, że jego rodzice już wracają". Z państwem Delaney skontaktowała się już policja. Nie byli zachwyceni...


Źródło: http://deser.gazeta.pl/deser/1,83453,4834963.html