k***a, trzeba być dosłownym dzbanem żeby przejeżdżać obojętnie czym (lub przechodzić) przez przejazd kolejowy, kiedy opuszczone są zapory. Nawet w przypadku wyższej konieczności bym się k***a wahał czy tam przejechać, czy nie, bo widoczność tam jest k***a zerowa przez te krzaczory...