Wyr*chał któregoś laskę. Za narkotyki tak się nie rozliczają.
już ktoś przedstawił bardziej prawdopodobną wersję apropo to zawsze mnie ciekawi "rozliczanie" r*chającego, zamiast tej która tą cipe nastawia, stara zasada jest nie do zagięcia, pies nie weźmie póki suka nie da. Poza tym po co rozliczać zwierzęta za ich zwierzęcy popęd, każda z resztą się kiedyś puści