"na zeszyt"... jak ktoś nie ma przy sobie gotówki, a babka w sklepie wie, że będzie miał, to prędzej czy później ściągnie, a dla tych, co ciągną socjal: ch*j ich obchodzi zeszyt, ściągane jest z ich zasiłku miesięcznego. jestem "ekspertę", bo znajoma ma sklep we wsi
Kiedyś na wiosce zrobili włam do sklepu przez k***a komin(ale nie, nie jak ś. mikołaj w amerykańskich filmach, tylko wykuli sobie dziurę), zrabowali troche alko, fajek i oczywiście zeszyt.
Innym razem oj***li pocztę(na tej samej wiosce co sklep i później wspomniane OSP), wycieli kraty używając nożyc pneumatycznych, które zostały zaj***ne z OSP.
U mnie w miejscowości co ma około 5000 mieszkańców jest taki sklep, w którym co kilka miesięcy jest włam po całą kasę fiskalną (oczywiście zeszyt znajduje się w kasie, żeby był bezpieczniejszy) . Żeby było śmieszniej sklep jest naprzeciwko ratusza