A na ch*ja narażać własne życie? Ja bym sp***alał bo jeszcze coś wybuchnie
Bo widzisz, są najwidoczniej na świecie ludzie którzy jeżeli są w stanie komuś bezbronnemu uratować życie, to to robią. Chcesz powiedzieć, że mijając na ulicy stojący samochód który zaczyna płonąć i widząc, że za szybą znajduje się nieprzytomny człowiek, albo dziecko które nie potrafi się wydostać, to nie pomógłbyś? A jakieś ludzkie odruchy w ogóle masz? Czy brak, tak samo jak jaj?
A na ch*ja narażać własne życie? Ja bym sp***alał bo jeszcze coś wybuchnie
Zwykły kretyn. Ja bym nigdy życia nie ryzykował dla jakichś dzieci.
Zwykły kretyn. Ja bym nigdy życia nie ryzykował dla jakichś dzieci.
przez przypadek dałem mu piwo, da się to jakoś odkręcić?