Było już piwo o smaku wodorostów, musztardowe czy ostrygowe. Wyobraźnia piwowarów jednak nie zna granic. Islandzki mikrobrowar produkuje sezonowe piwo z dodatkiem wielorybich jąder wędzonych dymem z suszonego owczego łajna. Dziwne? A co powiecie na trunek warzony z dodatkiem mrożonej pizzy i pieniędzy, albo połączony z jadalnymi płatkami złota. Beard Beer to piwo ze szczepem drożdży, które amerykański piwowar wyhodował na… swojej brodzie. To jednak nic wielkiego w porównaniu z polską fantazją.
W naszym kraju powstał bowiem złoty trunek, który twórcy określają jako „pierwsze na świecie waginalne piwo”. To projekt warszawskiej marki The Order of Yoni, w ramach którego uwarzono je z drożdży szampańskich i… bakterii kwasu mlekowego wyizolowanych z narządów płciowych kobiety.
Piwo będzie do kupienia pod koniec lipca w katowickim lokalu Biała Małpa. W dniu premiery zadebiutują dwa rodzaje, do których dodano bakterie pochodzące z dwóch różnych kobiet.
Spróbujecie ?
A tak btw. trochę offtopic - biały małpiszon to mój ulubiony multitap w Kato. Daje radę.
Tak się k***a tworzy marketing wirusowy. Doj***ć coś o czym każdy będzie gadał a w praktyce tworzą kolejnego harnasia czy tam lecha z darmową promocją jakiegoś tam klubu czy pabu czy co to tam jest za lokal.
Czy ja wiem czy pierwsze na świecie? Dałbym sobie ch*ja obciąć, że nawet tutaj były już prezentowane w przeszłości takie wynalazki.
EDIT:
W 2016 roku pojawił się artykuł o tym pomyśle i to właśnie ten artykuł zapamiętałem. I jestem pewien że to na sadisticu ktoś go udostępnił i tutaj go przeczytałem.
No i teraz wchodzisz do alkoholowego i zaczynasz czytać te wszystkie wierszyki o piwie, żeby się upewnić czy aby jakaś p*zda czegoś tam nie dodała od siebie...
No oczywiście skąd? Ze Śląska p*zdy to jego jedyny towar eksportowy poza wunglem Eksportują masowo nawet do UK, ku permanentnemu wk***ieniu miejscowych, którzy z nier*chania muszą robić dziury w ziemi i stąd cały śląski przemysł wydobywczy