hehe, widac, że ten roześmiany, podskakujący wesolutko, to najwięszka p*zda, kiedy coś się dzieje. tak u psów, jak u ludzi.
psycholog wyjaśnia: manifestacja radości, jak np śmiech, to odruch nerwowy wywyływany przez stres. Taki radosny śmiech to komunikat do otoczenia "jestem uległą p*zdą, nie róbcie mi krzywdy". Oczywiście śmiech śmiechowi nie równy, a ten, który z siebie wydajecie siedząc w pustym pokoju, oglądając sadola, to częściej mieszanka kpiny i pgardy, niż radość, która czujecie np. ćpając ze znajomymi swoje narkotyki.