Ten moment gdy masz w dupie pierda który mógł by przebić dwie atomówki zrzucone na Japonię ale wiesz, ze jak go wypuścisz to nie będzie miał cie kto nakarmić.
pekińczyki czy kij wie jaka to rasa z krótkim pyszczkiem ma to do siebie, że jak próbuje się je złapać za kark jak kota to mogą właśnie tak wypaść im oczy.... jedynie weterynarz moje je włożyć na miejsce... ale trzeba je nawilżać przez położenie mokrego jałowego gazika na każde oko żeby nie wyschły... w gorszych przypadkach gdy oczy wyschną po prostu się je usuwa i zaszywa oczodół...