I dobrze mu tak. Nie dokarmia się bezpańskich psów. Karmiąc takie "watahy" kundli wcale im nie pomagamy za to szkodzimy okolicznym mieszkańcom. Dostają od ludzi pożywienie, rozmnażają się lub zbierają w duże grupy. Potem gdy są głodne (bo oczywiście dokarmianie to nie pełnoetatowe karmienie..) stają się agresywne i potrafią zaatakować pierwszego lepszego człowieka. Jeśli to faktycznie jakiś żul który dawał im jedzenie to bardzo dobrze się stało. Równie dobrze tą drogą mogła iść jakaś matka z dzieckiem...
Hehe. Jakie to życie jest sprawiedliwe. Jednego lewaka mniej.
My robimy to samo. Pomagamy Afryce, oni się szybciej dzięki temu rozmnażają a teraz nas najeżdżają.