Ja myślę, że w tym żarcie jest ukryte drugie dno. W trakcie stosunku wagina może, ale nie musi się zapowietrzyć i będzie wydawać odgłosy przypominające wyziewy z warczącej odbytnicy. Także według mnie autor tego żartu chciał nas przestrzec przed tym zjawiskiem i abyśmy tak szybko się nie zrażali, bo może ten odgłos być produktem innej części ciała.