bo to elektryczny samochód był
To u mnie wczoraj...
To u mnie wczoraj...
Nie rozumiem. Niby auto jest bezpieczne - jak ktoś już wyżej zauważył że to tzw"klatka Fardaya" a jednak elektryka zdechła w aucie. Zgasły stopy i światła pozycyjne. Dziwne. A z drugiej strony dziwny ten pierun - on po uderzeniu powinien z najniższej części kierować się w miarę pionowo w dół ku ziemi a nie kicać pod kątem 45 stopni..
a jednak elektryka zdechła w aucie
No i ch*j...