Ja naprawdę rozumiem osrać kibel, rzadkie gówno itd.. Ja rozumiem nasrać obok kibla, bo masz rozrzut, a nie usiądziesz, bo boisz się, że zarazisz się bakteriami, wirusami, grzybami, AIDS i grzybicą swojej męskiej p*zdy. Ale k***a, tu jest nasrane z pół metra od kibla. Ktoś zadał sobie trudu żeby wejść do łazienki, do kabiny, a potem ostentacyjnie nasrać obok.
k***a to jest dramat. Jak ktos narzeka na polskie kible na MOPach to zapraszam do Niemiec. W drodze do Szwajcarii zachciało mi się lać, a chciałem zachować jakieś krzty człowieczeństwa i nie szczać jak pies pod krzokiem. Podchodząc już czułem amoniak i srakę, ale myślę sobie co to dla takiego sadola jak ja. No, ale jak uchyliłem rąbka tajemnicy to mnie cofnęło. Szwaby to najgorsze zwyrole, syfiarze i fetyszyści. To nie koniecznie zawodowi kierowcy. Oni lubią zostawić taki syf bo jara ich to, że ktoś to będzie musiał sprzątać, a sprzątają to Bułgarki i Rumunki. Polki nie pójdą do takiej roboty nawet za 20€. Na stacjach bęzynowych w szwabskim kalifacie jest całkiem w pytę bo są kamery i trzeba płacić kibelek się sam czyści i dezynfekuje.
To kierowcy zawodowi zgotowali taki los kierowcom zawodowym.
Jestes w glebokiej dupie myslac tak. Ten los jest zgotowany ludziom ktorzy musza ten burdel posprzatac i prawdopodobnie sa to nasi rodacy. Tylko wspolczuc...