18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Perypetie z chrztem związane...

Dr...........le • 2015-11-10, 08:59
Drodzy Sadole,

Natrafiłem dzisiaj na temat kolegi Pravicova odnośnie przygody z chrztem brata... Przypomniało mi to pewną przeuroczą historię, którą uznałem za wartą przytoczenia szerszemu gronu...

Znajomemu zbójowi na świat przyszedł syn pierworodny. Tradycyjnym zwyczajem należało oczywiście go ochrzcić... W tym celu dumny ojciec udał się do swojego parafialnego kościoła celem dopełnienia wszystkich formalności z tym związanych. Zewnętrzne przejawy wiary, maleńkiej jak ziarnko gorczycy ograniczały się do okazyjnego udziału w nabożeństwach pogrzebowych najbliższych, a także w obrzędach ślubnych osób, które postanowiły zaprosić go na swoje wesela.
Jakież było zdziwienie świeżo upieczonego tatusia, gdy okazało się, że gruba koperta nie wyczerpuje wszystkich formalności, które będzie zmuszony dopełnić, aby dokonać aktu zmycia grzechu pierworodnego ze swojej pociechy. Warunki jakie postawił proboszcz parafii tj. pójście do spowiedzi, zaświadczenia z parafii rodziców chrzestnych, ich spowiedź, itp jako, że nasz bohater miał słabe serce i bardzo łatwo wpadał w gniew,przelały czarę goryczy. Wk***ił się tym straszliwie i postanowił wykonać telefon do swojego serdecznego znajomego (pochodzącego z pobliskiego miasta powiatowego), z którym łączyła go wspólnota procederów przestępczych tfu tzn. uczciwych interesów prowadzonych w ramach szajki yy to znaczy przedsiębiorstwa. Podzielił się z w krótkiej rozmowie poczuciem swojej krzywdy i poprosił o pomoc w załatwieniu formalności związanych z chrztem. Zrobił to na tyle skutecznie, że już w 40 minut później, drugi piękny samochód zaczął zdobić przykościelny parking. Czas pomiędzy przyjazdem znajomego, a zakończeniem następnej mszy panowie poświęcili na spalenie kilku papierosów na przykościelnej ławce i omówieniu spraw bieżących dotyczących prowadzonej przez nich działalności gospodarczej.
Gdy ludzie zaczęli opuszczać kościół, panowie udali się na zakrystię. Tatuś dał do zrozumienia ministrantom i Panu kościelnemu, że mają wypie**alać w podskokach po czym, gdy już zostali sami- zablokował drzwi. Tymczasem drugi z przedsiębiorców niesiony słusznym gniewem porwał lezący sznur od komży (czy h*j wie czego) i jął nim dusić nim grubasa yyy to znaczy zaczął prowadzić negocjacje nt. warunków udzielenia chrztu przez księdza doborodzieja. Nagle okazało się, że wszystkie zaświadczenia są zbędne oraz, że brak jest jakichkolwiek innych przeszkód formalnych. Ustalono datę i godzinę mszy. Jako rekompensatę za poniesione straty moralne i doznane krzywdy, a także za stracony czas jeden z panów stwierdził: "Chciałem, normalnie to się k***a nie dało, to teraz h*j Ci w dupę!", po czym wyjął z wewnętrznej kieszeni skóry kopertę, o której wcześniej wspominałem i uszczuplił plik pieniędzy pozostawiając jedynie kilka marnych banknotów, po czym położył ja na stole.

Wstawka teoretyczna: na chrzcie grubas jeszcze miał wyraźnie widoczną pręgę od sznura na szyi....

Nie było, bo własne.

Ronoaro

2015-11-10, 09:10
Fantastyka na poziomie obietnic wyborczych PISu. Że też takie łajno trafia na sadistica.
Powinienieś zacząć od "Natrafiłem dzisiaj na temat kolegi Pravicova odnośnie przygody z chrztem brata i zwabiony kilkoma wirtualnymi piwami, postanowiłem pie**olnąć niedoj***ną historyjkę..."

kaktus83

2015-11-10, 09:23
Ronoaro, pie**olisz. Historyjka fajna, dobrze się czyta, piwko można dać śmiało. A czy prawdziwa czy nie to ch*j mnie obchodzi

Dr...........le

2015-11-10, 10:02
@Ronaro
W h*ju mam wirtualne piwa (prawdziwe z resztą też). Historia jak najbardziej autentyczna, byłem na chrzcie, to sam widziałem ślad po linie. Nie będę Cię przekonywał żebyś uwierzył, że to autentyk. Mógł bym wrzucić tu jakieś zdjęcie i poczekać jeszcze, aż zrobi się z tego sprawa karna. Wystarczy mi, że zabiłem chwilę nudy w pracy pisząc tego posta oraz, że być może parę osób to rozbawi.
A od PiSu to się odpie**ol lemingu j***ny. Dostali szansą, jak ją zaprzepaszczą to niech sp***alają. Poczekamy, zobaczymy. A puki co zobacz jak Twoje PO/SLD/PSL/Palikmiociarnia wywiązała się z obietnic. Chyba, że czekasz na ZLew za cztery lata, to gratuluję biedy umysłowej. Widzę, że bez PiSu żyć byś nie mógł.

Ronoaro

2015-11-10, 10:17
Up. Tym gorzej dla ciebie i twoich patologicznych przyjaciół, że to autentyczna historia. Nie wiem jakim patolem i zjebem trzeba być by dusić księdza, bo nie chce się iść do spowiedzi i po świstek z kancelarii parafialnej.

PS. Przecież ZLew i PIS to tacy sami socjaliści tylko jedni moczą się na widok Lenina i Marksa, a drudzy Ojca z Torunia.

~Beny

2015-11-10, 11:27
Mój mąż mi kiedyś opowiadał jak szedł do bierzmowania, to jeden z chłopaków z klasy miał jakiś problem "nie do załatwienia".
Ojciec chłopaka poszedł do księdza, siedli i zaczęły się debaty. W międzyczasie wyjął z kurtki portfel i położył na biurku. Na reakcję nie trzeba było długo czekać, bo ton ze strony księdza niemal od razu przeszedł na "tak". No i gadu, gadu, wszystko załatwione. Wstali, ojciec patrzy na syna i mówi "to co, Wojtuś, idziemy?". Wziął portfel z biurka, schował z powrotem do kieszeni i wyszli :mrgreen:

Ale żeby nie było, że wszyscy księża to chciwe mendy- kiedyś podczas przyjmowania po kolędzie (jeszcze przyjmowaliśmy), ksiądz na widok koperty stwierdził, że mamy małe dziecko i nam się te pieniądze bardziej przydadzą. :shock:

uho82

2015-11-10, 12:48
U mnie w parafi jest fajny ksiądz. Chodził po kolędzie, ja z bratem po szkole jeszcze nie pracowaliśmy i stwierdził " jedźcie do Angli tam są fajne dziewczynki" sk***iel na mszy prosił o kasę nawet od tych biedniejszych rodzin na remont kościoła, a w jednym roku pojechał na wycieczkę do Chin, a później do Japonii

bieno

2015-11-10, 12:50
skoro własne, to ile Ci zostawili w tej kopercie gruby? :)

Goliard

2015-11-10, 12:58
Nic nadzwyczajnego nie zrobili kapłanowi, ja tam wierzę i daję spore piwko :D Sam dam księdzu w łapę jak przyjdzie co do czego... bo instytucja to nie wiara, także niech sp***alają.

kamuha

2015-11-10, 13:21
Trzeba przyznać, że niedoj***nie mózgu autora sięgnęło w tej historyjce poziomu szamba.
Pierwsze niedoj***nie - dziecko urodzone to trzeba ochrzcić, chociaż sam przyznaje się, że z wiarą to ma tyle wspólnego co nic.
Pytam : Czy ktoś tą patologię kijem przymusza do tego aby nadawać sakramenty swoim bękartom? Przecież jest to dowolne. Nikt nie ścina głowy za absencję na mszach. Można modlić się do spagetti i w odróżnieniu od gównogłowych nikt nie będzie latał z maczetą i przymuszał do tych obrzędów.

Odpowiedź patologii:
"Mam taką zachciankę. Chcę, żądam, wymagam i ch*j!"
Ograniczenie umysłowe takich kasztanów sprawia, że traktują oni wszystko jak supermarket, albo nawet gorzej, jak jarmarczny straganik.
"Mam kopertę , jestem wielkim panem i mi się k***a należy."

Nie neguję tego, że w tej organizacji zdarzają się skrzywienia od moralnych zasad, jednak w tym wypadku ten kartofel sam z dumą przyznał, że klecha nie chciał udzielić sakramentu za kopertę i wymagał wszelakiej maści zaświadczeń.

Poszedł ochrzcić dzieciaka bo tak robią wszyscy. Wciskał kopertę z sianem bo tak się robi. Potraktował księdza i instytucję kościelną jak sprzedajną k***ę i dziwił się, że nie przeszło gładko.

Na koniec pokazał całkowitą klasę chama którego jedynym argumentem jest jego własna brudna pięść.

Ze wszechmiar gardzę.

~żułw

2015-11-10, 14:01
a potem ksiądz wyr*chał ciebie i kolege w trójkącie the end

bloodwar

2015-11-10, 16:57
Mój brat jak brał ślub to księżulo sobie zażyczył 1000 zł za to, że brat nie był w kościele od 16stego roku życia :) i że żyli ze sobą przed ślubem, jak zobaczył że podjeżdza furą za prawie sto kafelków i usłyszał od ludzi we wsi, że pracują na stałe za granicą i że hajsu w rodzinie jak lodu to cena poleciała na 3 tysie (tysiak za ślub i "ze dwa tysiące datku na rzecz parafii") bo j***ny wyczuł kasę, brat pokazał mu fakola, poszli do innej parafii i ksiądz im za 300 zrobił. I tak w ch*j drogo biorąc pod uwagę, że to godzina "pracy"

AdiOsAmigos

2015-11-11, 06:26
Powiem krótko :D Pieeeeerdolić kleeer :) a poza tym mam kolegę księdza i sam się przyznaje ze na księdza poszedł dla kasy bo i rodzina od podatku zwolniona to on sam na siostrę interesy otwiera :) pije pali i dz**ki pie**oli git rozwiązanie tylko że się wiązać nie morze bo jak by go przyłapali to by ekskomunike dostał :) ale facet jak każdy inny

tonyready

2015-11-11, 09:44
DrMenegele napisał/a:

Nie było, bo własne.



Mam pytanie natury filozoficzno-egzystencjalnej:

Czy można podpie**olić własną historie?
Mam nadzieje, że rozwiejecie moje wątpliwości.

pireus

2015-11-11, 11:00
Inne pytanie, po ch*j ateistom chrzty i inne sakramenty skoro w to nie wierzą? Bo co, bo ślubu kościelnego kiedyś nie dostaną? To po ch*j ślub kościelny skoro nie ma dla nich to świętości? To jest dopiero hipokryzja.