Do zdarzenia doszło 8 sierpnia późnym wieczorem.
Na filmie widzimy samochody oraz rowerzystę, stojących prawidłowo i oczekujących na zielone światło. W tym czasie, "pod prąd" nadjechał młody mężczyzna na rowerze. Bez zwalniania wjechał na skrzyżowanie, prędkość była tak duża, że podczas skręcania w lewo wyniosło go z zakrętu wprost pod nadjeżdżającą Skodę.
Kierowca samochodu nie miał szans na uniknięcie zderzenia. Rowerzysta wpadł na chodnik i zatrzymał się na przydrożnym słupku. O dużym szczęściu może mówić stojący przy przejściu pieszy, który nie został trafiony ani rowerem, ani rowerzystą, ani samochodem.
33-letni rowerzysta doznał obrażeń niezagrażających życiu i zdrowiu. Za doprowadzenie do kolizji został ukarany 500-złotowym mandatem.
Gonił peleton na Tour de Pologne... (a dlaczego właściwie nazwa polskiego wyścigu jest po francusku?)
...został ukarany 500-złotowym mandatem.
Gonił peleton na Tour de Pologne... (a dlaczego właściwie nazwa polskiego wyścigu jest po francusku?)
Powinno być jak dawniej. Chcesz na drugą stronę ulicy? To złaź z roweru i go przeprowadź.
Chcesz jechać samochodem przez skrzyżowanie przecinające się ze ścieżką? Zwolnij do 10 i jedź. Dlaczego niby kierowcy samochodu mają być uprzywilejowani? Pierwszeństwo powinno obowiązywać na równych warunkach i być zależne od tego kto jaką drogą jedzie. Jak już ktoś musi mieć względy to lpiej żeby to byli rowerzyści, którzy nie kopcą i nie zawalają całego miasta jak samochody.