Do zdarzenia doszło 8 sierpnia późnym wieczorem.
Na filmie widzimy samochody oraz rowerzystę, stojących prawidłowo i oczekujących na zielone światło. W tym czasie, "pod prąd" nadjechał młody mężczyzna na rowerze. Bez zwalniania wjechał na skrzyżowanie, prędkość była tak duża, że podczas skręcania w lewo wyniosło go z zakrętu wprost pod nadjeżdżającą Skodę.
Kierowca samochodu nie miał szans na uniknięcie zderzenia. Rowerzysta wpadł na chodnik i zatrzymał się na przydrożnym słupku. O dużym szczęściu może mówić stojący przy przejściu pieszy, który nie został trafiony ani rowerem, ani rowerzystą, ani samochodem.
33-letni rowerzysta doznał obrażeń niezagrażających życiu i zdrowiu. Za doprowadzenie do kolizji został ukarany 500-złotowym mandatem.
Chcesz jechać samochodem przez skrzyżowanie przecinające się ze ścieżką? Zwolnij do 10 i jedź. Dlaczego niby kierowcy samochodu mają być uprzywilejowani? Pierwszeństwo powinno obowiązywać na równych warunkach i być zależne od tego kto jaką drogą jedzie. Jak już ktoś musi mieć względy to lpiej żeby to byli rowerzyści, którzy nie kopcą i nie zawalają całego miasta jak samochody.
Jak już ktoś musi mieć względy to lpiej żeby to byli rowerzyści, którzy nie kopcą i nie zawalają całego miasta jak samochody.
Chcesz jechać samochodem przez skrzyżowanie przecinające się ze ścieżką? Zwolnij do 10 i jedź. Dlaczego niby kierowcy samochodu mają być uprzywilejowani? Pierwszeństwo powinno obowiązywać na równych warunkach i być zależne od tego kto jaką drogą jedzie. Jak już ktoś musi mieć względy to lpiej żeby to byli rowerzyści, którzy nie kopcą i nie zawalają całego miasta jak samochody.
Święta Przepustowość! Jak to mozliwe żeby ktoś odbierał samochodom ich przywileje. Kierowca król drogi! Biedapiesi i biedarowerzyści won!
Co było najpierw? Drogi czy ścieżki rowerowe? Czy to drogi przecinają ścieżki czy może jest na odwrót, hm?
Weź wybuduj drogę dla samochodów, a potem zrób przejścia dla pieszych, przejazdy dla rowerów, wytnij część jezdni i zrób ścieżki rowerowe i zmuś samochody żeby im wszystkim ustępowały pierwszeństwa.
.
Bo debilu to nie ulica przecina ścieżkę tylko ścieżka jest na ulicy. I to rowerzysta wjeżdża na ulicę więc niech zwolni. A dlaczego auto ma mieć pierwszeństwo skoro kopci?
-A no kopci bo spala paliwo.
-Spala paliwo bo za nie zapłacił.
-W tej cenie zapłacił W ch*j podatków i akcyz za które powstała droga.
A ty pedalarzu ile akcyzy zapłaciłeś? A więc skoro rowerzysta ma mieć pierwszeństwo to ok. Ale w takim razie powinno się nałożyć opłatę drogową na osoby poruszające się na rowerach. Wtedy będzie można mówić o równych prawach na drodze.
Z rowerzystami jest jak z feministkami. Żądają tych samych praw ale bez rezygnacji z już posiadanych przywilejów.
A mając 18 lat i zero pojęcia o poruszaniu się po drogach, można jeździć po nich kiblem i radośnie wietrzyć p*zdę.
@andyq
medal ma dwie strony jeszcze się nie spotkałem w Poznaniu, żeby kierowca samochodu, któremu się zapaliła zielona strzałka sprawdził, czy ktoś nadjeżdża/dochodzi do przejścia, które ma zielone w tym czasie, a na które właśnie się wpie**ala. Nie trzeba wcale jechać szybko rowerem, rower ma najczęściej strasznie ch*jową drogę hamowania. A jeśli zielona strzałka już się paliła to szkoda gadać. Przepie**alanie przez przejścia/przejazdy na czerwonym świetle (ze strzałką, ale to dalej czerwone) bez zatrzymania się to standard.
Nie jeżdżę rowerem dużo po tym mieście zj***nych ludzi, którym zawsze się śpieszy, bo się odechciewa.
PJ mam ponad 10 lat, a jeszcze się nie spotkałem, by policja w tym mieście cokolwiek robiła, poza łapaniem pieszych na czerwonym (słusznie) lub suszeniem na wylotach z miasta. Poznaniacy zwłaszcza na PO jeżdżą ch*jowo w mieście i w trasie (tam to już całkiem odpie**ala im, ale to na osobny temat wątek).
Dopie**alam się Poznania, bo po tym mieście robię dziennie ponad 30 km samochodem i czasem coś rowerem. W Bydgoszczy np. zauważyłem, że ludziom się tak nie śpieszy, ale za mało jeżdżę tam by wyciągać wnioski.
Najpierw byli piesi, samochód ma jakieś 150 lat, więc niech wszystkie auta wypie**alają, kierując się Twoją logiką.
Pomysł żeby rowerzysta schodził z roweru przed panem szos samochodziarzem nawet keidy jedzie drogą uprzywilejowaną to tragedia jakaś okrutna, czuć już zaczadzenie umysłu spalinami.
Nie, nie można panie znawco przepisów.