"Barcelona-Roma, íbamos a por nuestro 5 retto solidario, el más potente, el más complicado logísticamente hablando. Íbamos a ver al Papa, 1.500 km, tres países, cuatro personas completamente diferentes unidas por el Síndrome de Rett, pero no contábamos con esto: un conductor y su móvil, decidieron que ese día nosotros, volveríamos a nacer. Desde ese día estamos jugando la bola extra de nuestras vidas", relató el bombero alicantino después del atropello. "Estamos aquí porque aún no nos tocaba irnos...", escribió el actor en su cuenta de Instagram. "Respetémonos en la carretera".
Jeśli by jechali nie do papieża w słusznej sprawie, tylko w imię równości, tolerancji i sotpu nienawiści, to bym powiedział że to najpiękniejsze co widziałem w tym roku. A tak, to trochę nawet szkoda chłopów
fajnie by było, jakby ktoś w końcu zasądził zakaz prowadzenia pojazdów i zakaz korzystania z urządzeń z wyświetlaczami. Huhuhuhu, ale jajca by były.