Leciałem samolotem 2 razy w życiu i po locie powrotnym, w którym wyrwałem podłokietnik po turbulencjach podczas latania prawie godzinę nad lotniskiem, stwierdziłem, że nigdy k***a więcej jego mać moja noga nie postanie w niczym co chociażby przypomina samolot.
Taki z Ciebie k***a sadol
Miota nim jak szatan! Dobrze że w p*zdę mu dał... i go wyprostowało przy lądowaniu :d
Leciałem samolotem 2 razy w życiu i po locie powrotnym, w którym wyrwałem podłokietnik po turbulencjach podczas latania prawie godzinę nad lotniskiem, stwierdziłem, że nigdy k***a więcej jego mać moja noga nie postanie w niczym co chociażby przypomina samolot.