Zgodnie z harmonogramem misji ch pierwsza "Łajka" miała zostać wyniesiona przez widoczny na nagraniu trebusz. Po oddzieleniu "Łajka" miała uruchomić silnik metanowy znajdujący się pod ogonem. Na razie nie wiadomo co poszło nie tak, eksperci są już na miejscu.
Te święte krowy to zasrana plaga w Indiach. Coś jak gołąb plus możliwość stratowania przechodnia lub taranowania pojazdów. Pewnie wrypała się na otwartą klatkę schodową i nie było opcji żeby zeszła, no a ubić nie mogą. Jeśli chcielibyście taką pogłaskać nie zapomnijcie poprosić kogoś o nagrywanie, koniecznie w poziomie.