Kto mi powie gdzie są te dzielne i odważne feministki które walczą o prawa kobiet do skrobanek i zasiadania z automatu w fotelach dyrektorskich w bezpiecznych zachodnich krajach i mają całkowicie wyj***ne na baby z brudnych krajów?
Bo takie są mocne idąc po ulicy w eskorcie policji albo w internecie żądając prawa do r*chania się bez ponoszenia konsekwencji i walcząc o parytety na wyższych stanowiskach biurowych bez kwalifikacji.