Pewnie tydzień temu przeszedł bez żadnego problemu badania okresowe.

dobry chłopak był i mało pił -joł

Nie chciało mu się pracować i przyaktorzył

Jaka k***a padaczka alkoholowa? Facet cierpi na covid. Nie ma już żadnych innych chorób. A jak nie wierzycie to zobaczcie wiadomości w telewizorze. Oglądasz TVN albo TVP i nic się k***a nie pokrywa. Inny kraj, inny świat. Ale jedno się sprzedajnym k***om co do joty zgadza. Srandemia!!!

A tam pie**olicie. Facet ma po prostu niekonwencjonalny sposób zasypiania.

Szczepił się bankowo wczoraj

W pracy nie ma kolegów, są tylko znajome ryje

Swoją drogą, jak dużo trzeba chlac żeby doprowadzić do takiego stanu?

Nie trzeba chlać, zwykły atak.

k***a mialem kiedys pacjenta na weekendzie na parkingu, wiadomo pite bylo. Nagle powiedzial ze jakby co mam go lapac. Ja sie spytalem co k***a a typ leci na glebe. Zlapalem go zeby lba sobie nie rozj***l. Wiadomka, pozycja boczna, piana z pyska, lekki szok co sie odpie**ala ale ogar caly czas byl. Takie same mial tiki jak ten na filmie. Po 5 min puscilo go, tlumaczyl sie ze jak pochleje to mu jakies nerwy w kregoslupie uciska i go odcina.

Byl liczony jeszcze 6 razy w ciagu 2 dni bylo wesolo, milo wspominam

Ohydny widok czerwonego zapitego ryja dławiącego się we własnej pianie.

Sam zasłużył na taki los. Nie żal chłopa.

Pewnie tydzień temu przeszedł bez żadnego problemu badania okresowe.

Badania okresowe w robocie na budowie... Może frytki do tego?

k***a mialem kiedys pacjenta na weekendzie na parkingu, wiadomo pite bylo. Nagle powiedzial ze jakby co mam go lapac. Ja sie spytalem co k***a a typ leci na glebe. Zlapalem go zeby lba sobie nie rozj***l. Wiadomka, pozycja boczna, piana z pyska, lekki szok co sie odpie**ala ale ogar caly czas byl. Takie same mial tiki jak ten na filmie. Po 5 min puscilo go, tlumaczyl sie ze jak pochleje to mu jakies nerwy w kregoslupie uciska i go odcina.
Byl liczony jeszcze 6 razy w ciagu 2 dni bylo wesolo, milo wspominam

Ale padaczka alkoholowa łapie tylko zaawansowanych następnego dnia jak nie klinuje, Przynajmniej tak kojarzę.

To nie musi być padaczka alkoholowa. Mój pies ma taką po tym jak u poprzednich właścicieli za bajtla spadł z 1 piętra.

Swoją drogą, jak dużo trzeba chlac żeby doprowadzić do takiego stanu?

Trzeba być alkoholikiem, jak ja. Wystarczy intensywny ciąg jakieś dwa tygodnie i później odstawka nagła. Pierwszy raz zdarzyło się w wieku 28 lat. Piłem wtedy dzień w dzień przez 3 miechy, ale bez napie**olenia się jakiegoś masakrycznego. Zrobiłem wtedy tzw. cold turkey i po dwóch dniach mnie złapało. Nie można tego wykryć przez eeg i wyleczyć. Za to można wiedzieć kiedy nadchodzi i można zapobiegać lekami lub "schodzić" powoli od alko. Nikomu nie życzę tego, choć samo w sobie nie jest jakieś w ch*j niebezpieczne. Za to strach bliskich i Twój sam po kolejnej imprezie jest przeokrutny. Po drugim razie zawsze trzymam obok łóżka czystą ściereczkę by ją zagryźć w razie napadu po jakimkolwiek piciu, bo boję się o język. Jedyne co mogę napisać, to nie pijcie długo i dużo. Wiem sadistic j***ć ludzi i w ogóle, ale sprawiacie tym cierpienie bliskim.