hmm nie widać dokładnie co on je, ale po kolorze śmiem strzelać że sk***iele dali mu Pepper X (po japaleno by tak nie bylo po nim widac).
Sam sie czaje na jej dostępność gdzieś u mnie w okolicy, puki co zadowalam się jedzeniem od jednej do dwóch naraz sztuk caroliny na surowo, gdy tylko świeża dostawa do makro wjedzie ;] oczywiście żadnych k***a mlek i innych ch*jstw dla pedałów. Pozdro dla kapsaicynowych wariatów