Kierowca bez uprawnień (utracił rok wcześniej) zginął na miejscu. Dokładnie tego nie widać ale według źródła nie miał zapiętych pasów i wyleciał z samochodu. Prędkościomierz zatrzymał się na 130 km/h.
Opel Szpachlibra jest tragicznie źle wyważonym autem. Nie da jej się uratować z żadnego, nawet najmniejszego poślizgu powyżej około 50 km/h.
kothletino napisał/a:
Aż dziw bierze, że się na 2 części nie złamała...
Większość szpachlówek od dłuższego czasu jest z włóknem szklanym, a poza tym nawet najtańsze spojlery są z duraplastu więc każdy młodszy posiadacz Calybry automatycznie wzmacnia konstrukcję o 300%.
Calibra - 1 400 zł.
Spojlery, zmniejszony prześwit, felgi 17", przydymione lampy, przyciemnione szyby, chip tuning, turbosprężarka, zderzaki, nadkola, naklejki, kubełkowe fotele, zajebista kierownica, wyj***ne radio z gpsem i wielkim ekranem, klatka w kabinie, diamentowa gała biegów, 6-biegowa skrzynia, modne filtry paliwa i powietrza, instalacja LPG - 30 000 zł.
Mina właściciela, kiedy Calibra wzięta na podnośnik sypie się od dołu, ponieważ wj***no 30 koła w nadwozie, a nic w podwozie - Bezcenne.
Czepiacie się. Po co ta fala nienawiści do auta? Przecież to trzeba być naj***nym w trzy dupy albo ślepym, żeby przy wyprzedzaniu zahaczyć o pobocze. Ewentualnie mogło być trochę ziemi rozsypanej na tym łuku i dzięki temu przyczepność była jak na mokrym. Jakiś zarozumiały smark bez doświadczenia prowadził i oto efekty.
Za mały ten spojler zamontował, brakło docisku i wyj***ło go w pole.
Jakby przykleił jakieś póltora metrowe skrzydło, bo leciałby jak po sznurku.
A tak na serio, szkoda mi tylko Calibry. W swoim czasie to było fajne autko, ale oczywiście opinię zj***ły mu takie tuningowe ananasy.
Nie zapomnę jak znajomy kiedyś podjechał do mnie Calibrą, po 5 minutach jazdy mówię mu, że chyba ma dziurę w tłumiku - a on mi na to, że nieee, to taki sportowy wydech.
Brzmiało gorzej niż źle, a on był z tego dumny...