Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę.
Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy.
Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Dobra mama, zamiast opowiadać o pszczółkach i robić dziecku wodę z mózgu, pokazała mu w praktyce o co chodzi. My matki tak się poświęcamy dla dzieci. Szacun!
Ohoho, Panowie z tym zabraniem dziecka to nie tak łatwo. Obecnie wiele krajów wzięło panie pod opiekę prawną, bo to przecież takie słabe, uczuciowe efemeryczne istotki uciśnione męską, szowinistyczną dominacją. Teraz nawet jakby było wiele dowodów, że się baba k***i, to i tak nawet w Polsce sądy rodzinne są sfeminizowane.
Jak myślicie, za kim stanie sędzina?
Oczywiście, że w większości przypadków za kobietą, bo przecież to, że zdradziła to nie wina tego, że ją picz swędzi i co chwile zwiedza inny bolec, tylko mąż (często bulący nie za swoje dziecko beta) nie zaspokaja jej potrzeb.
I myk! Dziecko ląduje u takiej matki, bo sąd uważa, że lepiej będzie dla młodego, niż u ojca, który zapewni mu zasoby i rozwój.
No moją byłą jak zostawiłem na tydzień to już wszystkie otwory były przeorane
Ale co tam na błędach uczyć się trzeba ale to nie pierwszy błąd i nie ostatni