czarnemu temat sp***oliła, też chyba miał ochotę, ale cyganie to wieki tradycji

Jak tylko weszła ta złodziejska morda, to już wiedziałem, że to będzie ona. I walcz tu ze stereotypami..

Mi kiedyś zginął telefon służbowy z biurka.Szukałem go dopiero jak miałem zadzwonić do klienta.Okazało się, że poprzedni klient co z nim rozmawiałem wziął przez przypadek bo myślał, że to jego.Wrócił z telefonem i przepraszał.W takich sytuacjach nie mamy pojęcia jak szybko może zniknąć telefon z biurka.

Złodziejka jak złodziejka... ale kraść telefony w drugiej dekadzie XXI w. to tylko umysłowo upośledzone ludzkie ścierwo czyni.

Nie sztuka namierzyć, zablokować jak i odzyskać. Chyba, że cały kraj jest wypełniony ścierwem, to wtedy nie mają jeszcze tej "technologii" z lat '90

No jeśli to pierwszy lepszy złodziej to masz rację ale profesjonalista wypie**ala simkę, przywraca ustawienia seryjne i zmienia imei w jakimś bezpiecznym miejscu niezwiązanym ze swoim domem/pracą/znajomymi itp.

Mi jakby jakiś byle lamus skroił telefon albo jakby mi gdzieś wypadł to tregedii nie ma bo mam telefon zaszyfrowany, chroniony kodem i odpaloną non stop lokalizację oraz transmisję danych z logami w chmurze o mojej lokalizacji co 5 minut - plus lokalizację na żądanie.
W ch*j baterii to pochłania ale jeśli jakiś debil by się pokusił to pewnie zanim by pomyślał to poleciałby do domu bo simki bez szpilki nie wyjmie więc od razu poleci do domu. Telefonu też nie wyłączy w biegu póki sama nie padnie przez to, że jest smart lock a przy nieudanej próbie wpisania hasła jeszcze mu fotkę strzeli i wyśle mi na maila razem z lokalizacją.

Oczywiście profesjonalista da sobie radę z tym wszystkim bez problemu ale na 99% idiotów takie coś jest w miarę skuteczne chociażby do ustalenia złodzieja.

No ale niestety wiele osób nie ma nawet hasła w telefonie ustawionego więc odpie**alają 90% roboty za złodzieja.

Bedzie myśleć o telefonie jak McDonald w głowie.

To samo spotkało mnie w Polsce.

zaraz stygmaty dopie**ola

DeSilva może być:
- martwy,
- gruby,
- krojony maczetą,
- skórowany,
- topiony,
- palony,
- grzebany,
- przypiekany,
- bity,
- rozjechany,
- zabijany

ale sprytny? To ABSOLUTNIE niemożliwe.

Trzeba mieć nieźle naj***ne w głowie, żeby kraść w tym popie**olonym kraju.

Nie okazja czyni złodzieja, tylko złodziej zawsze znajdzie okazję, żeby coś zapie**olić...

I cyk na harda odcinanie dłoni

to nie okazja czyni złodzieja, to kolor skóry...

Podoba mi się brazylijska tradycja przestrzeliwania łapek złodziejom.