Sami spaleni wypadają z okien.

No taki murzyński domek, to tylko jeszcze podlać benzyną

Ulęgałki się zbiera z ziemi, to niech gnije, nie przedstawia żadnej wartości

a mama mówiła że murzynka nie da się spalić hehe

Nie no, Panowie i Panie zachowajcie powagę przy takiej sytuacji...

Pewno wybuchło mleko dla dzieci z darów Wuja Sama w ramach Obama Care...

Ja pie**ole, drugie piętro, a czekają ze skokiem jak z WTC. Jakby chodziło o darmowe ajfony to i z czwartego by rzeką się wylewali.

Ja nie rozumiem tylko, jak ludzie mogą nie rozumieć najwyższego poziomu sarkazmu, czyli najkomiczniejszego wykrzywienia mordy na rzeczywistość... i potem rodzą się takie zgłoszenia różnych hejtstóp i tym podobnych...

Oni tam mieli jakieś laboratorium mety czy co? Przecież to się jara jak szyb naftowy.

Byli przypaleni jeszcze przed pożarem

Pali się wieżowiec. Ludzie zebrali się na dachu. Na dole znalazł się Bohater i krzyczy, żeby skakali. Pierwsza odważna osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Druga osoba skoczyła. Bohater złapał ją i postawił na ziemi. Jako trzeci skacze murzyn. Bohater zwinnie się usunął, murzyn grzmotnął o ziemię. Bohater wrzeszczy:
- Ej! - ale spalonych nie rzucajcie!

Wróca do lepian i będzie wszystko na swoim miejscu.

To jest to miejsce z którego biorą się murzyni. Wędzarnia. Gotowy produkt wysypuje się jak popcorn.