Cysterna pełna paliwa płonąc żywym ogniem w oczekiwaniu na pomoc pędzi po autostradzie , niczym rumaki jeźdźców apokalipsy przybywających w obietnicy zniszczenia. Gorejąc piekłem ciągnącym się jak smuga zachodzącego słońca na leniwie przybijających do brzegu falach ucieka ku przeznaczeniu.
Jak mówi stare chińskie przysłowie:
"Krzesany ogień odgradzaj kamieniem,
bo spalisz się śpiąc przy nim gdy jesteś leniem".
Kiedyś na naszej eSce widziałem podobne coś. Ciężarówka z płonącymi kołami pędziła w przeciwnym kierunku. Taka właśnie jest metoda. Gdy się zatrzyma, od razu cały staje w ogniu. A tak ogień nie ma jak przeskoczyć i jest szansa, że dotrze do jakiejś straży.
kiedyś kilka miech temu w nocy widziałem jak wagon ostatni miał rozgrzane do czerwoności koła, w nocy świeciły i widoczne z oddali iskry, serio naprawdę fajny widok, pewnie hamulce_exe mu się zawiesiły