Dlatego ja chcę aby moje organy po śmierci poszły do przeszczepu dla innych a resztę k***a skremować.
Ale to są żałosne czasy. Psy zawsze srały na trawnikach, tylko oczywiście po 2000 roku gdzie p*zda za p*zdą zaczęła wyrastać, okazuje się że te gówna są takim ogromnym problemem i niektórym idiotom spędzają sen z powiek. Mamusie pie**olą o pasożytach, o zarazkach, o biednych dzieciach którym odpadają kończyny po zabawie na trawniku. A za moich czasów jak wj***łeś się w gówno to jedyny problem jaki miałeś to że koledzy się z ciebie brechtali i że matka może dać po łbie bo ma gówniane pranie.
I tak jest ze wszyskim, ekologiczne samochody, gluten, veganie, fitness p*zdki, pedalstwo...takie czasy sp***olone mamy.