Nie mam zamiaru tutaj nikogo na siłę uszczęśliwiać Unią Europejską. Skoro przeciwników Unii jest tak dużo, to czemu nadal w niej jesteśmy?
Czemu partie nastawione eurosceptycznie lub nawet wrogo wobec UE nie wygrywają wyborów? To proste - wasze idee państwa i narodu pochodzą z XIX i jakoś nie są podzielane przez większą część społeczeństwa.
Po trzecie - proszę - oto statystyki http://www.stat.gov.pl/gus/5840_677_PLK_HTML.htm Wejście do Unii - 20,6%, pięć lat później 10,4%, obecnie 13,2%
Po piąte. Wskażcie mi państwo o podobnej historii do Polski, które w ciągu 23 lat (licząc od 1989 r.) próbuje nadrobić zaległości sięgające rozbiorców i które to w przeciągu owych 23 lat tak bardzo się zmieniło in plus.
Bo sejmowe partie najzwyczajniej w świecie kłamią na jej temat.
Wystarczy poczytać ustawy sejmowe dotyczące przychodów i wydatków Polskich związanych z UE. Mamy tam 4,5mld zł deficytu. Dajemy im 77mld zł rocznie a dostajemy 72,5mld zł...
Bo takie ścierwa jak ty wyprały im mózgi i powiedziały że zapożyczanie się jest okej, aborcja jest okej, homosię są okej, że trzeba wszystkie pieniądze wydawać, że urzędnik wie lepiej co rodzic ma z dzieckiem robić, że urzędnik lepiej wie jaki lek możemy sami kupić, że urzędas wie lepiej czy chcemy się ubezpieczyć czy nie.
To jak z chłopstwem za czasów demokracji szlacheckiej w Polsce i już za czasów zaborów... Wypraliście tych ludzi z zasad które zbudowały ten kraj.
Tylko nie wiem czemu dziwicie się że mamy problemy teraz...
A to że nie ma prawdziwych eurosceptycznych partii w tym kraju wynika z systemu politycznego który dziś działa tak że jeśli partie aktualne w sejmie nie pozwolą to nikt nowy się nie dostanie do sejmu bo go zje biurokracja rządzona przez sejmowiczów.
Miusiu... Ustawa Wilczka przestała działać w 2002roku...
Nastąpił powrót regulacji to wiele osób w paru następnych latach prace musiało stracić bo nie mieli nowych pozwoleń.
Oraz część firm, głównie te nastawione na zysk tylko taki który zaspokoi podstawowe wydatki i pensje bez większych inwestycji w rozwój, nie wytrzymała finansowo nowych zasad i obciążeń podatkowych.
Ja ci mogę wskazać na Chile, kraj który po wielu latach komunizmu był wyniszczony jeszcze bardziej. A mimo to jakoś sam sobie poradził mając Pinocheta. Dyktatora który dał im wszystkie możliwe wolności. Prócz "jednej" Które de facto nie jest wolnością. Chodzi o tą polityczną. Ale zabronienie ludziom możliwości tworzenia każdego prawa tylko na zasadzie 51% to wg. mnie walka z faszyzmem jakim jest demokracja.
1. Wskaż z łaski swojej na jakiej podstawie ustawa Wilczka przestała działać w 2002 r. Jestem tego bardzo ciekawy bo najwidoczniej obracamy się w jakimś alternatywnym systemie prawnym.
Poza tym jako dwudziestolatek z pewnością prowadziłeś już nie jedną firmę. Ustawę o swobodzie działalności gospodarczej i o rachunkowości masz w małym palcu. Masz zatem olbrzymie doświadczenie w temacie wolności gospodarczej.
3. Tylko czekałem na takie porównanie. Chile powiadasz? Doskonale - PKB Polski w 1991 r. 80 miliardów USD. Chile - 34,5 miliardów USD. PKB Polski w 2011 r. 494 miliardy USD, PKB Chile w 2011 r. - 234 miliardy USD.
I co teraz? Wychodzi na to, że kraj pozostawiony przez kochającego pokój faszystowskiego dziadka rozwijał się w takim samym tempie co kraj zarządzany przez żydo-komuno-krypto-cyklisto-masonów i innych zdrajców z Brukseli.
Swoją drogą ludzie Pinocheta faktycznie dawali sporo wolności. Szczególną wolność miało się będąc wyrzucanym z helikoptera nad dżunglą.
4. Jak widzę kolejny, co twierdzi że przegrywa wybory bo ludzie mają wyprane mózgi. Tak, tak. W psychiatryku też takich pełno, co widzą więcej niż inny.
Po trzecie - proszę - oto statystyki http://www.stat.gov.pl/gus/5840_677_PLK_HTML.htm Wejście do Unii - 20,6%, pięć lat później 10,4%, obecnie 13,2%
z tego co pamiętam JKM był posłem tylko raz, i to wybranym z listy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa (sic!).