Dziś "bohaterem" jest seryjny morderca zza zachodniej granicy -
Fritz Honka.
Urodził się w 31 lipca 1935 r. w Lipsku. Imię dostał po ojcu. Był trzecim z dziesięciorga dzieci stolarza Fritza Honki i jego żony Else, która pracowała jako sprzątaczka. Troje jej dzieci zmarło przy porodzie.
Dzieciństwo Fritza nie należało do szczęśliwych, ojciec zmarł w 1946 r. z powodu nadużywania alkoholu i chorób wynikających z pobytu w nazistowskim obozie. Matka została uznana za "przytłoczoną zbyt wielką liczbą dzieci". Z tego powodu Honka dorastał w placówkach opiekuńczych. Urzędnicy uznali, że w domu dziecka będzie mu lepiej niż przy matce.
W latach 50-tych miał poważny wypadek drogowy. Jego nos został na trwale zmiażdżony. Jego lewa strona była zdeformowana. Po wypadku pozostał mu też tik nerwowy, przez który ciągle mrugał oczami.
Honka był drobnym, szczupłym mężczyzną o niewielkiej posturze i wzroście 168 cm (inne źródła podają 165 cm). Cierpiał na wadę wymowy, której się wstydził. Był bardzo zezowaty, co zdaniem biegłych również miało duży wpływ na jego samoocenę. Jedna z kobiet, z którą był w związku, prawdopodobnie fałszywie oskarżyła go o ojcostwo. Oba jego małżeństwa zakończyły się niepowodzeniem z powodu intensywnego picia alkoholu przez oboje partnerów, był ojcem dwóch synów, z którymi jednak kontaktu nie utrzymywał.
Wpływ na jego zachowanie mógł mieć też pobyt w obozie koncentracyjnym dla młodzieży. Honka, mimo że był alkoholikiem, dbał o porządek i czystość, lubił też występować w czarnym mundurze i nazywał siebie "Generałem". Gdy pracował jako nocny stróż, zakładał na służbie czarny uniform podobny do munduru kolejarskiego.
Po drugim rozwodzie Honce nie udawało się nawiązywać dłuższych relacji z kobietami ze względu na jego problemy z alkoholem. Za seks płacił prostytutkom, które spotykał głównie w barach w okolicy ulicy Reeperbahn, która znajduje się w centrum St. Pauli, nazywaną też Dzielnicą Czerwonych Latarni. Ta część miasta słynęła z ze swoich domów publicznych.
Kiedy z Reeperbahn zaczęły znikać kobiety, przez długi czas nie spowodowało to reakcji policji. Ostatecznie prostytutki często uciekały od alfonsów. Inne zmieniały swoje rewiry, a część wyjeżdżała za granicę zacząć nowe życie. Rzadko też ktoś zgłaszał ich zaginięcie. W latach 70. najczęściej były to kobiety, które wcześniej zerwały więzi rodzinne.
OFIARY Honki:
Gertraud Bräuer miała 42 lata, była fryzjerką i czasami dorabiała jako prostytutka. Została zamordowana prawdopodobnie w grudniu 1970 r.
Bräuer została zwabiona do mieszkania Honki przez jego przyjaciółkę, Annie Wachtmeister. Mężczyzna zażądała od nich seksu w trójkącie. Kiedy Bräuer odmówiła, Honka ją zabił. Był wtedy mocno pijany. Ciało swojej ofiary poćwiartował. Głowę, piersi, ręce i jedna nogę Bräuer znaleziono 2 listopada 1971 r. w pobliżu mieszkania zabójcy na złomowisku. Po odnalezieniu głowy, biuro koronera zrekonstruowało oryginalne rysy twarzy w celu identyfikacji ofiary. Tors Bräuer został natomiast odnaleziony wiele lat później w mieszkaniu Honki na poddaszu przy Zeisstrasse. Zabójca okazał się bowiem tak leniwy, że po wyrzuceniu części poćwiartowanego ciała, uznał, że jego resztę ukryje na poddaszu i będzie je okładać... kostkami zapachowymi. Druga kobieta była nieprzytomna w czasie, gdy Honka zabił jej koleżankę.
Jego drugą ofiarą była Anna Beuschel (54 l.), gospodyni domowa i prostytutka, zamordowana w 1974 r. Honka spotkał ją w pubie Zum Goldenen Handschuh (Pod Złotą Rękawiczką). Zabrał ją do swojego mieszkania w stanie upojenia alkoholowego i udusił, ponieważ według niego "leżała tam jak deska". Jej ciało po zbrodni zostało okaleczone, a szczątki ukryte na strychu.
Prostytutka Frieda "Rita" Roblick (57 l.), została zamordowana w grudniu 1974 r., kiedy Honka odkrył, że ukradła mu 200 marek, chociaż zapłacił jej już tyle samo za seks. Była jego trzecią ofiarą.
Ruth Schult (52 l), także prostytutka, została zamordowana w 1975 r. Schult, również przychodziła do pubu Pod Złotą Rękawiczką i zamieszkała z Honką. W dniu zbrodni doszło między nimi do kłótni. Kobieta została ogłuszona uderzeniem w głowę butelką, a następnie uduszona damską pończochą. W raporcie z autopsji odnotowano, że Honka pastwił się nad jej ciałem. Pociął je tak, by utrudnić identyfikację. Odciął jej nos i uszy. Powiedział później o pozbyciu się ciała Ruth:
było po prostu zbyt ciężkie. Kiedy próbowałem usunąć ciało, potknąłem się na klatce schodowej i upadłem.. Wrócił więc z ciałem do mieszkania.
Honka szukał swoich ofiar w dzielnicy St. Pauli w późnych godzinach nocnych. Jego żerowiskiem był w pub Pod Złotą Rękawiczką. Było to miejsce spotkań społecznych wyrzutków i starszych prostytutek. Według samego Honki pracującego wtedy jako nocny stróż, chodził tam, aby "rozmawiać z ludźmi". A le według opinii biegłych sądowych, Honka w pubie szukał osób, z którymi mógł uprawiać "seks zgodnie ze swoimi fantazjami o władzy". Jego preferencje obejmowały pijane, upadłe kobiety, wobec których pełnił rolę nadrzędnego strażnika. Jedna z wersji śledztwa zakładała, że tę rolę odgrywał w mundurze esesmana. Do swojego mieszkania często zapraszał kobiety, które miały w wyraźne braki w uzębieniu.
Zamordował 4 kobiety, Ze względu na swoje lenistwo, przechowywał zwłoki kobiet w mieszkaniu, w beczkach z alkoholem. Gdy sąsiedzi narzekali na odór wydobywający się z jego domu, ten pryskał wszystkie pomieszczenia tanimi dezodorantami.
ZATRZYMANIE, KARA:
17 lipca 1975 roku w domu Honki wybuchł pożar. Po ugaszeniu domu strażacy znaleźli w nim szczątki kobiet. Sam Honka w czasie pożaru pracował na nocnej zmianie jako strażnik. Gdy tylko wrócił do domu, został aresztowany. Podczas przesłuchania przyznał się do wszystkich morderstw.
W dniu 20 grudnia 1976 r. Honka został skazany na łączną karę 15 lat pozbawienia wolności za jedno morderstwo i trzy zabójstwa popełnione w stanie ograniczonej poczytalności; nakazano również umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym po odbyciu kary.
Sąd uznał, że sprawca był "mniej winny", ponieważ można było rozpoznać u niego "poważne zaburzenia psychiczne o cechach patologicznych".
Po odbyciu kary Honka trafił do szpitala psychiatrycznego, skąd został zwolniony w 1993 r. Hamburska obrończyni Alma Diepoldt uzyskała dla niego zmianę nazwiska. Jako Peter Jensen (tak nazywał się jeden z jego bliskich krewnych) spędził ostatnie lata życia w domu spokojnej starości w Scharbeutz, gdzie nikt nie znał jego prawdziwej tożsamości. Zmarł 19 października 1998 r. Miał wtedy 63-lata. Do jego śmierci przyczyniła się prawdopodobnie choroba alkoholowa.
DOM Honki:
Polecam Wam serdecznie film z 2019 roku - Złora rękawiczka.
Fritz Honka to przerażająco wiarygodny Jonas Dassler - nie wiem, jak go ucharakteryzowali, ale śnił mi się po nocach..
Reżyser nie daje widzowi taryfy ulgowej. Ekranowa przemoc zostaje ukazana w sposób skrajnie realistyczny, czynione przez Honkę zło jest przerażająco realne! Film jest właściwie wstrętny, brudny, a postać ohydna.
Myślę, ze kto nie widział - powinien, w ramach bycia Sadolem 😎