Wystarczy ją złapać. Dowód jest, więc kupi sobie te wszystkie trunki i jeszcze za sprzątanie zapłaci. W ostatecznym rozliczeniu sklep będzie miał obrót jak na sylwestra, a ona świadomość, że wykupiła cały regał alkoholu, a procentów we krwi mniej, niż po szklance mleka