remi1982 napisał/a:
Zawsze mnie zastanawiało, jak można da sie zeżrec czemus co pełza? No k***a. Trafia taki do nieba i sie go pytają: Jak umarłeś? A taka duża ddzownica mnie wpie**oliła bo byłem za głupi żeby sp***olic.
Zastanówmy się.
Po pierwsze węże mają świetny kamuflaż, więc póki cię nie zaatakuje to ch*ja zobaczysz, zwłaszcza w dżunglii.
Po drugie - wąż atakuje ze znaczną szybkością.
Po trzecie - bohater odcinka pyton ma zęby zakrzywione do środka, byś mu nie sp***olił jak już cię dorwie.
Po czwarte - jak już cię złapie - zaczyna cię dusić (stąd nazwa) z niewielką względnie siłą, ale żelazną kosekwencją. Jakby tego było mało - synchronizuje "dociskanie" z twoimi r*chami oddechowymi klatki sukcesywnie zmniejszajc ci możliwość zaczerpnięcia oddechu.
Po piąte - o połnięcie się nie bój. Potrafią wpie**olić krokodyla.
Tak więc - jak cię ta "przerośnięta dżdżownica" dopadnie, to jeśli nie masz maczety w ręce by jej upie**olić NATYCHMIAST łeb - szanse na przeżycie masz znikome.