|
|
|
Na początku trochę się zawiodłem, bo autko nie przejechało mu po łbie, ale później zauważyłem, że wóz lekko podskoczył - więc pewnie dyńka małego sk***ysynka trafiła pod wahacz. I już mi wesoło
Tja, pewnie hajs z ubezpieczenia chciała wymusić.
Kto k***a jest?
to