O facet ale bym tam polimeryzował
, aż mi k***a pociekło po brodzie, paragraf, ustawa, stopień, powód...
A potem jeszcze bym dopie**olił o naciąganiu zwykłych obywateli żeby wyrobić normy na psiarni.
Nie przyjąłbym mandatu za ch*ja, niech z urzędu idzie sprawa do sądu a ja zakładam swoją o przekroczenie obowiązków i nadużycie, próbę wymuszenia i zszarganie mojego dobrego imienia w świetle publicznym i ch*j, oleee!
A no i oczywiście dostałbym nerwicy lękowej na skutek zaistniałej sytuacji z której wynika iż nie mogę ufać instytucjom państwowym w których pokładałem od dziecka zaufanie i przez to cały czas nie czuje się bezpiecznie a kiedy widzę radiowóz czy policjanta dostaje ataków paniki, ot co.